Od dnia poprzedzającego wybory w USA złoto podrożało o ponad 81 dolarów. Wygenerowany na piątkowej sesji sygnał do zakupów królewskiego surowca otworzył automatycznie drogę do ataku tegorocznych maksimów, które wypadają w okolicach 1800 USD/oz. Kilkukrotne „odbijanie" się kursu od tego poziomu wskazuje na istotność tej linii oporu. Dopiero po jej sforsowaniu możemy myśleć o historycznych szczytach.
Po kilkukrotnym osiągnięciu przez kurs poziomu linii szyi formacji odwróconego RGR (figura ta tworzyła się od 24 października), notowania złota wyraźnie obrały kierunek północny. Widoczne potwierdzenie odwrócenia średnioterminowego trendu ze spadkowego w zwyżkowy sugeruje że jeszcze w tym roku atak na 1800 dolarów jest możliwy. Obecnie cena złota formuje falę 3 ( wg. Teorii Fal Eliota), której długość może sięgać poziomu 1770-1775 USD/oz. W tych okolicach bowiem biegnie linia poprowadzona przez lokalne szczyty oraz wartość 78,6% zniesienia spadków rozpoczętych w pierwszej połowie października. Pułap 1734-1737 USD/oz stał się lokalnym wsparciem i dopiero wyłamanie dołem tego poziomu może zanegować przewidywany scenariusz.
Miniony tydzień rozpoczął się od silnego odreagowania parkietów światowych, po wcześniejszej, solidnej wyprzedaży. Złoto naśladowało zachowania kontraktów terminowych na główne indeks giełdowe. Surowiec zdrożał o ponad 16 dolarów, natomiast futures na S&P 500 zyskał niemal 2%, kontrakt na Dow Jones urósł o 2,43%, na DAX zdrożał o niecałe 2,5%. Wycena królewskiego metalu nie była podatna na informacje o problemach uzyskania kompromisu w sprawie Grecji. Kursem nie zachwiało również obniżenie przez agencję Moody's ratingu Francji z AAA do Aa1. Po silnym wzroście poniedziałkowym nastąpiła korekta związana z realizacją zysków przez inwestorów. Długość lokalnej korekty przeceniła złoto do obszaru 1720 dolarów za uncję, po czym byki wróciły do ataku. Mimo czwartkowych publikacji wskaźników PMI dla przemysłu Chin (50,4 pkt) i Europy kurs metalu zachowywał się wyjątkowo spokojnie. Niewielka zmienność była spowodowana Świętem Dziękczynienia w USA. Płytki rynek był tylko „ciszą przed burzą", bowiem następnego dnia amerykanie wybierali się na coroczne duże zakupy, i jak widać nie ominęli giełdy. „Czarny piątek", który za oceanem rozpoczyna sezon przedświąteczny - z pewnością był jednym z powodów dużych zwyżek cen metali szlachetnych. Dobre nastroje wspierały optymistyczne dane makro z Niemiec (indeks Ifo wzrósł do 101,4 pkt) oraz oczekiwania, że Grecja otrzyma wkrótce dalszą pomoc. Złoto zyskało pond 21 dolarów, srebro 0,79 dolara.
Piotr Wojda, Łukasz Zembik
Mennica Wrocławska, www.mennicawroclawska.pl