Nas zdecydowanie najbardziej interesują odczyty dla strefy euro (dla Polski wstępnych odczytów nie ma). Wskaźnik przemysłowy okazał się nieco lepszy od prognoz, podczas gdy usługowa wersja wskaźnika była w podobnej skali gorsza od oczekiwań. Z innych publikacji na uwagę zasługuje inflacja w strefie euro na poziomie 0,2 proc. r./r. oraz polska inflacja bazowa o wartości 0,2 proc. (oczekiwano 0,3 proc.). Tak niska inflacja bazowa pozwala członkom Rady Polityki Pieniężnej uzasadniać ewentualną decyzję o obniżce stóp procentowych w Polsce. Złoty słabnie, a więc już tę obniżkę dyskontuje, choć może ona nastąpić dopiero wiosną. Rynek akcji nie zachowuje się tak, jakby cokolwiek pozytywnego dyskontował. Środowa zwyżka nie zmienia bowiem tego, że wciąż mamy do czynienia z wyraźny trendem spadkowym.

Kontrakty na WIG20 znalazły się w pobliżu poziomu 1800 pkt. Z technicznego punktu widzenia taka zwyżka jak w ostatnich dwóch dniach nie jest niczym szczególnym. Ciekawie byłoby, gdyby ceny pokonały poziom 1900 pkt. Wtedy można by uważniej spoglądać na wykres, choć istotny sygnał pojawi się dopiero po pokonaniu poziomu 2050 pkt.

Powoli warto przygotowywać się do rolowania otwartych pozycji. Dogodnym do tego momentem wydaje się czwartkowe zamknięcie notowań. Można bowiem sądzić, że w piątek najpłynniejszą serią będzie już seria marcowa i to właśnie na niej zamiast na grudniowej należałoby mieć pozycje.