Utrzymanie mediany prognoz dotyczącej wysokości stóp w USA w tym i w kolejnym roku jest wynikiem lekko jastrzębim, ten pozytywny efekt z punktu widzenia dolara ograniczyło jednak obniżenie szacunków długoterminowej stopy procentowej oraz wciąż duża niepewność, czy inflacja w USA rzeczywiście przyspieszy do poziomów, które uzasadniałyby kilka kolejnych podwyżek w przyszłym roku. Duża niepewność panuje również co do przyszłości składu FOMC (w kolejnych miesiącach zmieni się kilku jego członków) oraz co do tego, na ile nowi bankierzy centralni, nominowani przez Donalda Trumpa, będą skłoni do realizacji sugestii poprzedników.
W konsekwencji, nawet pomimo utrzymania prognoz zakładających podwyżki stóp w USA w kolejnych kwartałach, kurs EUR/USD utrzymał się blisko poziomu 1,2. Już na początku tygodnia impuls do jego wzrostu może nadejść z Niemiec, gdzie w ten weekend odbywają się wybory parlamentarne. Prawdopodobne zwycięstwo koalicji CDU/CSU jest na pewno już w dużym stopniu wycenione przez rynek, bez względu na to jednak powinno ono wspierać sentyment do euro na początku tygodnia. W jego dalszej części ważne będą natomiast dane nt. inflacji ze strefy euro. Oczekujemy, że wzrośnie we wrześniu do 1,6 proc. z 1,5 proc. w sierpniu. Powinno to utwierdzić rynek w przekonaniu, iż w październiku EBC ogłosi ograniczenie QE. W przypadku kursu EUR/USD przełożyć się to może na ponowny test tegorocznego szczytu nieco poniżej 1,21.