Z początkiem sesji pozytywne nastroje ponownie zawitały na warszawską giełdę, a oczy kupujący zwróciły się na przecenione w ubiegłym tygodniu papiery. Niestety korzystnego wyniku nie udało się jednak utrzymać do końca notowań. Na finiszu do głosu doszli sprzedający spychając główne indeksy pod kreskę. Starta WIG2o minimalna i wyniosła 0,12 proc. Warto jednak zauważyć, że była to już czwarta z rzędu spadkowa sesja na GPW.
Mimo obiecującego początku krajowe indeksy ostatecznie poddały się fatalnym nastrojom panującym na większości pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie krótko po starcie notowań inicjatywę przejęli sprzedający. W końcówce część strat indeksom udało się odrobić, ale było to zdecydowania za mało, by odwrócić losy sesji.
W Warszawie uwagę inwestorów przykuły największe spółki wchodzące w skład indeksu WIG20. Pozytywnie w tym gronie wypadły przede wszystkim banki, notując najbardziej okazałe zwyżki w całym indeksie. Popyt uaktywnił się też na papierach spółek wydobywczych KGHM i JSW wspieranych przez korzystną sytuację na rynkach surowcowych. Niestety nie uratowało to głównych indeksów przed spadkiem.
Rozczarowujące wyniki kwartalne sprowokowały mocna przecenę PGNiG, którego kurs zjechał ponad 6 proc. pod kreskę. Powodów do zadowolenia nie mieli też posiadacze akcji spółek rafineryjnych, energetycznych, których z dalszym ciągu chętnie się pozbywano.
Fatalną passą kontynuowały mniejsze firmy, które niestety wciąż nie znalazły sposobu, by przekonać do siebie inwestorów. Dlatego większość małych i średnich spółek zakończyła notowania pod kreską. Przecena najmocniej daje się we znaki akcji posiadaczom walorów XTB. Kura akcji brokera zjechał w dół o ponad 40 proc. po tym, jak wyszło na jaw, że firma znalazła się na celowniku KNF i prokuratury.