Wskaźnik wzrostu cen jest uważnie obserwowany przez inwestorów, bo ma kluczowe znaczenie dla dalszych decyzji Fedu w zakresie polityki pieniężnej. Ceny w USA w styczniu wzrosły bardziej, niż oczekiwano. Co więcej, większe od prognoz tempo wzrostu cen dotyczyło również towarów i usług spoza kategorii żywność i energia. Taki odczyt uwiarygodnia scenariusz dalszego wzrostu stóp procentowych za oceanem. Inwestorzy wyceniali w środę z prawdopodobieństwem równym jeden, że na marcowym posiedzeniu FOMC dojdzie do kolejnej podwyżki. Wyższy odczyt może mieć jednak znaczenie także dla wyceny scenariuszy na kolejne miesiące. Podwyżka stóp w czerwcu wyceniana jest z prawdopodobieństwem około 60 proc. Taka perspektywa nie pozostała bez wpływu na polski rynek. Tuż po publikacji danych inflacyjnych osłabił się złoty. Za dolara trzeba było płacić nawet 2 gr więcej niż rano. Sprzedających widać było też na rynku obligacji. Po porannych zwyżkach cen wspieranych oczekiwaniem na niższe odczyty inflacyjne cena obligacji serii DS0727 spadła poniżej poziomu wtorkowego zamknięcia. Rentowność dziesięcioletnich obligacji znów znalazła się blisko górnego ograniczenia trendu bocznego rysowanego od maja. W czwartek wskaźnik cen w Polsce opublikuje GUS. Oczekiwania wskazują na odczyt niższy niż w styczniu.