Relacje amerykańsko-irańskie nie są idealne już od wielu dekad. Pod koniec lat 70. XX wieku kraje te zerwały stosunki dyplomatyczne i nigdy nie powróciły do dobrej współpracy, mimo że administracja Baracka Obamy poczyniła pewne kroki w tym kierunku.

Ostatnie lata przyniosły ponowne zaostrzenie relacji na linii USA–Iran. Obecny prezydent USA jest wobec Iranu dużo bardziej stanowczy niż jego poprzednik. Donald Trump nie tylko przywrócił wcześniejsze sankcje na Iran, ale wprowadził dodatkowe ograniczenia. Celem Trumpa jest spadek eksportu ropy naftowej z Iranu do zera w celu zmuszenia tego kraju do rezygnacji z programu atomowego. Iran odpiera ataki, twierdząc, że to USA są agresorem, a on tylko broni swoich interesów.

Z pewnością działania USA przynoszą efekt w postaci znaczącej obniżki zamówień na irańską ropę naftową ze strony wielu krajów świata, w tym państw azjatyckich, będących kluczowymi odbiorcami irańskiego surowca. Na skutek działań Amerykanów Japonia i Korea Południowa całkowicie zrezygnowały z dostaw ropy naftowej z Iranu, natomiast Chiny oraz Indie wyraźnie ograniczyły zakupy ropy z tego bliskowschodniego kraju. Obecnie import irańskiej ropy naftowej do Azji jest najniższy od co najmniej pięciu lat.

Paweł Grubiak prezes Superfund TFI