Michał Krajczewski, BM BNP Paribas: Wyceny w Europie są niższe niż w USA

Nasze średnioterminowe nastawienie do rynków akcji jest neutralne. Natomiast w dłuższej perspektywie pozostają one jednym z głównych elementów budowy portfela – mówi Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas.

Publikacja: 16.02.2022 17:00

Gościem Dariusza Wieczorka w programie „Prosto z Parkietu” był Michał Krajczewski, kierownik zespołu

Gościem Dariusza Wieczorka w programie „Prosto z Parkietu” był Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas

Foto: parkiet.com

W najnowszym raporcie BM BNP Paribas zwraca uwagę, że w krótkim terminie należy się liczyć z bardzo dużą zmiennością na rynkach i taką sytuację rzeczywiście obserwujemy. Wokół konfliktu na linii Ukraina–Rosja panuje chaos informacyjny. Ostatnio pojawiły się wstępne deklaracje dotyczące wycofywania się wojsk rosyjskich. We wtorek zaowocowało to mocnym odbiciem na giełdach, w środę rano też dominowały wzrosty. Jak zapatrujecie się na sytuację na rynkach, czy po tych pozytywnych informacjach wasze krótkoterminowe nastawienie się zmieniło?

Rynki są cały czas w trybie risk off/risk on, a teraz wręcz war off/war on. Nastawienie jest uzależnione od tego, jakie informacje na temat konfliktu trafiają na rynek. To trudna sytuacja dla inwestorów. Po wcześniejszym zaognieniu sytuacji teraz mamy uspokojenie. Ale nie wiemy, czy jest ono finalne i czy będziemy mieli dalsze odbicie na rynkach. Czy może znowu za tydzień czy miesiąc zobaczymy eskalację konfliktu i indeksy będą spadać. Dlatego nasze średnioterminowe podejście do rynków akcji jest neutralne. Przy obecnym szumie informacyjnym lepiej nie gonić z newsami – żeby w panice nie sprzedawać blisko dołka, a później nie odkupować po wzrostach. Ponadto pogorszyła się ogólna sytuacja makroekonomiczna. Banki centralne zacieśniają politykę monetarną w reakcji na wysoką inflację w Europie i USA. To jest i może być też w przyszłości źródłem podwyższonej zmienności.

Przewidujecie, że pierwsza podwyżka stóp procentowych przez Fed nastąpi w marcu. Zakładacie podwyżkę o 0,25 pkt proc. Jakie mogą być dalsze kroki Fedu?

Nasi ekonomiści przewidują sześć podwyżek w bieżącym roku. Wcześniej zakładali cztery. Niewykluczone, że o ile w 2022 r. podwyżki stóp mogą być szybsze, o tyle w 2023 r. ich tempo powinno spowolnić, co może być pewnym źródłem pozytywnych zaskoczeń. Natomiast ważną kwestią jest też zapowiedziane obniżenie wartości bilansu przez Fed, czyli quantitative tightening, co dla rynków będzie wręcz szokiem w zakresie płynności. Jeszcze do marca trwa skup aktywów.

Biorąc to wszystko pod uwagę, w najbliższych miesiącach wolimy pozostać ostrożni w stosunku do rynków akcji. Natomiast w dłuższym terminie są one jednym z głównych elementów budowy portfela inwestycyjnego. Gospodarki, a wraz z nimi zyski spółek, będą rosły. A ponadto są sektory, które na obecnym otoczeniu makro będą korzystać. To m.in. banki (wyższe stopy), spółki surowcowe, paliwowe, energetyczne i część spółek cyklicznych z sektorów przemysłowych i konsumenckich. Mowa tu o tych podmiotach, które będą w stanie przerzucić wyższe ceny na odbiorców. Z drugiej strony będą sektory, w których przeniesienie wyższych kosztów nie będzie możliwe i one będą relatywnie tracić. Dlatego tak ważna jest selekcja.

Które rynki preferujecie: amerykański, europejskie czy rozwijające się?

Nasz top pick to rynki europejskie. W tamtejszych indeksach większy jest udział sektorów cyklicznych. Ponadto w strefie euro zaawansowanie cyklu gospodarczego jest nieco wolniejsze niż w USA. Ewentualne spowolnienie może w Europie przyjść kwartał, dwa później. Później rozpoczną się też potencjalne podwyżki stóp przez EBC. Kolejna kwestia to wysokość napływów kapitału na poszczególne rynki – one nadal są wyższe w USA, oczekujemy, że ten trend może się zacząć zmieniać. A wyceny akcji europejskich są znacznie bardziej atrakcyjne niż w USA. Do emerging markets mamy natomiast neutralne podejście. Przy czym warto odnotować, że być może w przyszłości warunki dotyczące inwestowania w tę grupę krajów się poprawią. W styczniu centralny bank Chin obniżył stopę procentową. Niewykluczone, że po igrzyskach będzie podejmował kolejne działania mające na celu wsparcie gospodarki.

A jakie jest wasze nastawienie do rynku polskiego? RPP już uruchomiła cykl podwyżek stóp. Mieliśmy odczyt inflacji za styczeń, była wprawdzie nieco niższa, niż zakładali analitycy, wyniosła 9,2 proc., ale to i tak bardzo dużo. Rynek zakłada, że w marcu stopy wzrosną o 0,5 pkt proc. i będą dalsze podwyżki. Czy zacieśnianie polityki monetarnej mocno osłabi wzrost gospodarczy i wyniki spółek?

Tempo wzrostu PKB się obniży, ale nadal będzie wysokie. Porównujemy się do 2021 r., kiedy odbicie było rekordowo silne po rekordowym spadku w 2020 r. Teraz tempo wzrostu będzie w okolicach 3–4 proc., a więc całkiem przyzwoite. Nie przewidujemy recesji ani bessy. Na WIG od ponad połowy roku mamy trend boczny i naszym zdaniem w najbliższych miesiącach będzie kontynuowany.

A co z WIG20? W połowie stycznia przekraczał 2400 pkt, potem spadł do ok. 2150 pkt i od około trzech tygodni porusza się w trendzie bocznym. Jest szansa na wybicie górą?

To w dużej mierze zależy od napływających na rynek informacji, m.in. geopolitycznych. Pozytywne jest to, że ostatnio wsparcie na poziomie 2150 pkt zostało obronione. Prawdopodobieństwo wybicia górą rośnie. Kluczowe jest, czy uda się przełamać opór na poziomie 2250 pkt. Jeśli tak, to kolejne 100–150 pkt jest do zdobycia. Natomiast nawet taki wzrost perspektywy kilkumiesięcznej nie zmienia. kmk

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności