W RPP potrzeba praktyków, a nie teoretyków

W poniedziałek gościem Andrzeja Steca w Parkiet TV jest Krzysztof Stupnicki, doświadczony finansista, niezależny członek rad nadzorczych, doradca zarządu Kredyt Inkaso.

Aktualizacja: 01.02.2022 14:36 Publikacja: 31.01.2022 13:46

W RPP potrzeba praktyków, a nie teoretyków

Foto: parkiet.com

Dokładnie 11 października 2021 roku prognozował Pan w Parkiet TV końcówkę roku, a mianowicie kontynuację wzrostów, zwłaszcza cyfrowych spółek w USA. Rynki rozwijające miały zachowywać się gorzej niż rozwinięte. Krótkoterminowo spodziewał się Pan też zysków na surowcach energetycznych. Te prognozy się sprawdziły. Co dalej? Obawiał się Pan większej korekty na rynku akcji. Czy jest nią styczniowa przecena czy to już bessa?

Tak. Prognozy pozytywne i negatywne się sprawdziły. Uważam, że większa korekta, z którą mamy do czynienia od początku stycznia, ma się ku końcowi. Przed nami nowe otwarcie dla ryzykownych i mniej ryzykownych aktywów.

Jaki początek roku, taki cały rok? Czego należy spodziewać się na rynkach w 2022 r.?

Nie wierzę w kalendarzowe zależności. Od naszej październikowej rozmowy pojawiły się cztery nowe pojęcia: Omikron, inflacja inna niż przejściowa, podwyżki stóp procentowych w USA już w 2022 r. i ryzyko interwencji rosyjskiej na Ukrainie.

Omikron wydaje się obecnie mniejszym zagrożeniem niż dwa miesiące temu. Obecnie podstawowymi założeniami wszystkich prognoz są: inflacja, reakcja banków centralnych, konsekwencje ewentualnej militarnej agresji Rosji i potencjalnych ekonomicznych sankcji Zachodu.

Te nowe okoliczności powodują, że ryzyko inwestowania w 2022 r, oceniam na wyższe niż w latach 2020-21. Operacje QE były „sterydami" dla ryzykownych aktywów i pozwalały uzyskać roczne stopy zwrotu rzędu 20-30 proc. W warunkach zerowych, nominalnych stóp procentowych stopy zwrotu na akcjach i surowcach były fenomenalne.

W tym roku sytuacja jest inna. Inflacja wymknęła się spod kontroli, banki centralne wycofują się z ekspansywnej polityki monetarnej, stopy procentowe rosną, gospodarki zwalniają w różnym tempie. Mamy do czynienia ze zmianą trendu.

Zacznijmy od Polski. Gdy mówiłem w październiku, że inflacja będzie powyżej celu przez najbliższe dwa lata, była to nowa prognoza. Teraz zdecydowana większość praktyków zgadza się, że inflacja w Polsce będzie wysoka przez dłuższy czas. Uważam, że w Polsce inflacja wyniesie ponad 7 proc. w tym roku i ponad 4 proc. – w następnym. Mamy cztery opcje, jak z nią walczyć. Możemy stracić realnie 8 proc. kapitału trzymając bezpiecznie gotówkę w banku na 1 proc. w tym roku i może 2 proc. w przyszłym. Możemy stracić połowę mniej kupując 4 letnie indeksowe obligacje skarbowe. W grę wchodzi też zakup polskich obligacji korporacyjnych o zmiennej stopie, które dadzą zarobić 6-9 proc. rocznie (więc osiągamy realne dodatnie stopy procentowe). I w końcu akcje. Jak dobrze wybierzemy to zarobimy 12-15 proc. rocznie (czyli realnie 5-7 proc. po odjęciu inflacji), jak źle - to stracimy realnie 20-30 proc. kapitału. To nowa sytuacja, bo dotychczas można było zarobić 20-30 proc. rocznie ponad inflację.

Podsumowując, obecnie oczekiwane zyski są mniejsze, a ryzyko większe. Więc po raz pierwszy od kilku lat warto rozważyć inwestycje w obligacje korporacyjne, a nie tylko w akcje czy surowce.

Czyli w jakie obligacje inwestować a w jakie nie inwestować?

Nadal należy unikać obligacji o stałym oprocentowaniu czy to skarbowych czy korporacyjnych. Stopy procentowe rosną, a to nie sprzyja obligacjom o stałej stopie procentowej.

A jeśli chcemy podjąć większe ryzyko?

Warto inwestować na rynkach rozwiniętych, zwłaszcza w Europie. Dopiero potem w USA. Rynki rozwijające się, w tym polski, raczej nie zachwycą. Które spółki? Akcje banków, blue chips, raczej nie tzw. small caps.

Dlaczego Europa na pierwszym miejscu?

Amerykański FED działa wcześniej, niż EBC, więc europejskie spółki mają korzystniejsze warunki makroekonomiczne.

A jeśli ktoś wierzy w dolara?

Uważam, że wtedy warto spojrzeć w stronę dużych spółek technologicznych, nie tzw. WFH, ale FAANG (poza Netflixem), które mają potencjał wzrostu. Przykład Apple pokazał, że mogą one chwalić się zyskami powyżej oczekiwań, pomimo zakłóceń globalnego łańcucha dostaw.

Dlaczego nie rynki wschodzące?

Historycznie rzecz biorąc wzrost stóp procentowych w USA nie sprzyja rynkom emerging markets. Teraz dochodzą lokalne problemy w Chinach i na innych dużych rynkach, jak Argentyna, Brazylia (wybory), o Turcji nie wspominając. Chiny to 40 proc. indeksu MSCI EM, więc jak długo Chiny nie przestaną przykręcać śrubę to tamtejsze akcje będą słabo się zachowywały.

Wróćmy do Polski. Ile będzie podwyżek w Polsce i kiedy inflacja wróci do celu NBP?

Mamy nowy konsensus, że inflacja w Polsce będzie w 2022 roku równie wysoka jak w 2021 roku, kiedy wyniosła 8,6 proc. (czyli trzy razy wyższa, niż cel NBP). W 2023 roku też będzie wysoka. Przewiduję, że przez trzy lata , w tym dwa najbliższe lata , RPP i NBP nie realizują swojego inflacyjnego celu.

Dlaczego tak się dzieje?

Przez ostatnie kilka miesięcy wielu praktyków rynku kapitałowego mówiło, że RPP i NBP popełniają dwa błędy: za późno zaczęto podnosić stopy i zła komunikacja z rynkiem (nie informując o swoich planach tylko zaskakując rynek decyzjami).  Teraz mamy dużą zmianę w składzie RPP i czas pokaże czy na lepsze. Bardzo ciekaw jestem czy politycy wyciągną wnioski z dotychczasowych błędnych decyzji RPP i NBP.

Co ma Pan na myśli?

Jak dorosły pacjent potrzebuje operacji kardiologicznej to decyzje o operacji i jej sposobie podejmuje grono praktyków, specjalistów w tej dziedzinie – kardiochirurgów. Czy słyszał Pan aby do takiego grona decyzyjnego zapraszano wybitnych pediatrów, okulistów, internistów i ginekologów?

A kogo politycy dotychczas wybierali do RPP? Profesorów ekonomii rożnych specjalności, które mają luźny lub żaden związek z rynkiem kapitałowym. Czy w RPP jest chociaż jeden praktyk? Chociaż jeden były członek zarządu dużego banku, który nadzorował pion obligacji lub szef inwestycji TFI i firmy ubezpieczeniowej, który przez 20 lat praktykował inwestycje w obligacje na rynku kapitałowym? Przecież to co robi RPP, zmieniając stopy i komunikując, swoje plany to jak operacje na otwartym sercu, na krwioobiegu organizmu jakim jest gospodarka.

Zauważmy, że członkami EBC są prezesi banków, część członków FED to szefowie regionalnych oddziałów FED, często z 40 letnim stażem w bankowości.

Decydenci w bankach centralnych są kardiochirurgami. Jak się pomylą w jednym lub w drugim aspekcie, to mamy inflację lub recesję i ludzie tracą oszczędności lub pracę.

Grozi nam recesja? Stagnacja?

To zależy od jakości decyzji RPP i NBP. Jeśli będą podejmowane prawidłowe decyzje, to gospodarka polska zwolni z 7 proc. do 4 proc. a inflacja szybko zwolni.  Życzę nowym członkom RPP, aby jak najszybciej nawiązali kontakt z praktykami, słuchali ich i podejmowali decyzje o szybkich dużych podwyżkach zgodnie z konsensusem rynkowym. I wtedy za 1,5 roku będą mogli zacząć obniżać stopy procentowe.

Czarne łabędzie na horyzoncie?

Konflikt zbrojny na Ukrainie jest w cenach ropy, ale sankcje gospodarcze wobec Rosji już nie. Podobnie jak wycofanie się przez FED z oczekiwanych podwyżek stóp procentowych.

Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne