W ciągu ostatnich trzech miesięcy cena ropy spadła ponad 10 proc., a miedzi oraz złota o około 14 proc. Czy warto zatem inwestować w surowce po ostatniej przecenie? Eksperci uważają, że dopóki nie ma wyraźnych sygnałów ożywienia w gospodarce, to na razie lepiej się wstrzymać z tego typu inwestycjami. W kolejnych miesiącach prawdopodobnie trudno będzie o zwyżki na rynkach surowców, ponieważ z gospodarek wciąż napływają słabe dane ekonomiczne.
– Globalna gospodarka, w perspektywie najbliższych lat, będzie pod presją spowolnienia w Chinach, co nie daje większych szans na trwały wzrost cen surowców na świecie. W Państwie Środka w kolejnych latach powinniśmy obserwować również spadek udziału inwestycji w PKB, co powinno czynić wzrost gospodarczy mniej surowcochłonny – uważa Paweł Kordala, analityk rynków surowcowych z X-Trade Brokers Dom Maklerski.
Surowce mogą być tańsze
Warto zwrócić uwagę, że surowce to bardzo zróżnicowana grupa. W jej skład wchodzą zarówno surowce energetyczne, metale przemysłowe, jak również żywność i metale szlachetne. Zachowanie każdej z tych grup zależy od różnych czynników zewnętrznych. Najbardziej czułe na spowolnienie gospodarcze są surowce energetyczne oraz przemysłowe.
– Surowce, a w szczególności metale przemysłowe, najlepiej zachowują się w fazie ożywienia, kiedy rośnie inflacja oraz tempo wzrostu gospodarczego – mówi Karol Godyń, zarządzający w BPH TFI. Dodatkowy wpływ na ceny surowców energetycznych w ostatnim czasie mają również zmiany technologiczne w ich pozyskiwaniu (rewolucja łupkowa w USA). Natomiast cenami żywności w dużym stopniu sterują czynniki podażowe, czyli wielkość zbiorów w danym roku.
Z kolei inaczej zachowuje się złoto. Jego popularność rośnie w czasie kryzysu gospodarczo-politycznego. W ostatnich pięciu latach cena złota wyrażona w dolarach wzrosła o 60 proc. Zdaniem analityków zatem korekta na tym rynku rzędu nawet 30 proc. nie powinna dziwić inwestorów. Osoby, które w kruszec zainwestowały 10 lat temu, zarobiły dotychczas ponad 320 proc.