Podstawą tej metody jest wykorzystanie ciągu złożonego z sumy kolejnych liczb naturalnych (1,1,2,3,5,8,13,21,34,55...). Jego cechą charakterystyczną jest iloraz następujących po sobie wyrazów (z wyjątkiem początkowych cyfr), który przyjmuje wartości zbliżone do 1,618. Liczba ta, odpowiednio spotęgowana, daje zaś wyniki, które stanowią poziomy zniesień, wykorzystywane w analizie technicznej. Jak je wykorzystać w praktyce? W pierwszej kolejności konieczne jest określenie fali (wzrostowej lub spadkowej), na podstawie której będziemy prognozować zachowanie rynku. Następnie, za pomocą stosownej funkcji w programie do analizy technicznej, należy zaznaczyć jej dolne i górne ograniczenie. Zniesienia pojawią się automatycznie. Zakres możliwych korekt w ramach aktualnego trendu wyznaczamy w oparciu o współczynniki 0,786, 0,618, 0,382, 0,236 (powstałe poprzez podniesienie 1,618 odpowiednio do potęg: -0,5, -1, -2, -3). Tradycyjnie do ważnych zniesień zalicza się również poziom 0,5. Niektórzy eksperci zalecają także uwzględnienie innych współczynników, np. 0,447 czy 0,486. Poziomy 1,618 czy 2,618 wykorzystujemy natomiast, gdy kolejna fala jest dłuższa od wyznaczonej przez nas fali bazowej – badamy wówczas, jak daleko może sięgnąć zwyżka lub przecena. Wszystkie wymienione poziomy stanowią miejsca na wykresie, w których może (nie musi) dojść do korekty lub nawet zmiany trendu. Metoda jest tym bardziej skuteczna, im bardziej płynny jest rynek będący przedmiotem zainteresowań inwestora.