– Metal ten oprócz sprzedaży spekulacyjnej doświadczył mało pozytywnego raportu ze strony Instytutu Srebra, który wskazywał na możliwe osiągnięcie szczytu popytu na srebro ze strony producentów kolektorów słonecznych. Dodatkowo doszło do wzrostu ilości krótkich pozycji do najwyższych w historii – tłumaczy Michał Stajniak, analityk XTB.
W ostatnich dniach srebro wraca jednak do formy. Jego cena obecnie oscyluje przy poziomie 16,4 dolara i niewykluczone, że nie jest to jeszcze koniec ruchu wzrostowego. – W momencie, kiedy przewaga pozycji długich nad krótkimi w przypadku kontraktów terminowych wynosiła mniej niż 10 tys., był to sygnał kontrariański do kupna srebra. Taka sytuacja może mieć miejsce również teraz – uważa Stajniak i podkreśla, że nie jest to jedyny argument do tego, by zająć teraz na tym rynku długą pozycję.
– Srebro wydaje się znacząco wyprzedane w stosunku do złota. Potencjalne zwyżki na srebrze wydają się o wiele większe niż w przypadku rynku złota, a sytuacja od strony stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych wydaje się coraz bardziej mieszana. Rentowności obligacji w USA w dalszym ciągu tracą i ostatnie dane sugerują, że Fed może wstrzymać się na dłuższy czas z kolejnymi podwyżkami. To wszystko wskazuje, że ceny srebra mogą kontynuować swoje odbicie, w szczególności że popyt inwestycyjny na srebro jest bardzo mocny. Warto również wspomnieć, że od wielu lat na rynku srebra widoczny jest deficyt i producenci w dalszym ciągu planują ograniczanie wydobycia. Problemy są widoczne również po stronie odzysku srebra – zauważa analityk XTB.