Gdy tylko twoje dochody osiągną taki poziom, że nie będziesz musiał się liczyć z każdym groszem, od razu zacznij regularnie odkładać. Najlepiej rób to automatycznie, gdy tylko pieniądze wpłyną na twoje konto bankowe, bo pokus konsumpcyjnych jest bardzo dużo.

Inni mówią: na oszczędzanie mogą sobie pozwolić tylko bogaci. Doradcom finansowym – którzy sami zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie – łatwo dawać dobre rady. Zresztą na oszczędnościach klientów zarabiają tylko oni i zatrudniające ich instytucje finansowe. A co z tego ma ciułacz? Oprocentowanie lokat bankowych wynosi teraz ok. 1,3 proc. rocznie (poniżej inflacji). Sytuacja na giełdzie jest mocno niepewna. Fundusze inwestycyjne raz zarobią, raz stracą. Jaki sens ma odkładanie przez wiele lat po to, by na końcu się dowiedzieć, że inwestycje okazały się nietrafione, trochę zabrał fiskus, dużo zżarła inflacja i w efekcie mamy mniej, niż w sumie odłożyliśmy. A przecież zrezygnowaliśmy z wielu przyjemności!

Kto ma rację? Prawda jak zwykle leży pośrodku. Ale chyba lepiej narzekać na efektywność pomnażania oszczędności, niż nie mieć ich w ogóle.