Co czeka polską branżę kryptowalut i technologii blockchain?

Odpowiedzi na tytułowe pytanie szukałem podczas pierwszego Polskiego Kongresu Bitcoin. Wydarzenie odbyło się w ostatni weekend w Warszawie. Fani nowych technologii nie czują się nad Wisłą jak ryba w wodzie, ale...

Aktualizacja: 18.05.2018 07:25 Publikacja: 18.05.2018 05:00

Pierwszy Polski Kongres Bitcoin zgromadził blisko 200 uczestników i kilkunastu prelegentów.

Pierwszy Polski Kongres Bitcoin zgromadził blisko 200 uczestników i kilkunastu prelegentów.

Foto: Archiwum

Polska branża kryptowalut nie ma łatwo. Absurdalne rozwiązania podatkowe, wypowiadanie umów przez banki firmom prowadzącym działalność w obszarze cyfrowych walut, wpisywanie giełd na listy ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego, opłacanie youtuberów, by zniechęcali do kupowania kryptowalut, zabicie w zarodku projektu „polskiego bitcoina" czy chociażby dymisja minister Anny Streżyńskiej. To tylko część działań wymierzonych bezpośrednio w tę branżę. Gdybym był jej przedstawicielem, to chyba czułbym co najmniej lekkie zniechęcenie.

W miniony weekend, podczas Polskiego Kongresu Bitcoin, miałem okazję posłuchać osób związanych z tym rynkiem i ku mojemu zaskoczeniu nie było tam atmosfery stypy, ale raczej podejście bliższe „always look on the bright side of life". Jaki obraz polskiej branży wyłania się z przeprowadzonych prelekcji i jak rysuje się przyszłość?

Kłopoty z prawem

Sporo prelekcji podczas kongresu poświęconych było kwestiom prawnym. Nic w tym dziwnego. Temida wciąż ma problem z tym, czym w ogóle bitcoin jest. – Poruszamy się tutaj na terenie zupełnie dziewiczym, surowym. Ustawodawca musi zadać sobie dość dużo podstawowych pytań związanych z regulacją. Pytanie numer jeden – co to jest waluta cyfrowa? – mówił Konrad Zacharzewski, kierownik Katedry Prawa Handlowego na Wydziale Prawa i Administracji UMK w Toruniu. W kontekście rynków finansowych ciekawe było zawrócenie uwagi, że rozproszenie bazy danych, a przez to brak możliwości wskazania jednego administratora, a w przypadku kryptowalut jednego wystawcy czy emitenta, jest jednym z głównych problemów przy prawnym kwalifikowaniu cyfrowych walut i tworzeniu ustaw. Szkopuł w tym, że te problemy nie są przez naszych ustawodawców traktowane jak wyzwania, ale bardziej jak kula u nogi. Zacharzewski sugerował, że jest to wynik braku edukacji i nikłych chęci na podjęcie współpracy ze środowiskami kryptowalut. A przecież dopóki właściwych regulacji nie będzie, to będą się pojawiać takie absurdy jak podatek PCC czy brak możliwości wykazania kosztów na podstawie wyciągów z giełd.

Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym, szybko się zmieniającym i nie wiem, czy dobrym wyjściem jest próba dopasowania tego do panujących norm, czy jednak powinno się stworzyć normy zupełnie nowe. Jeśli więc KNF i NBP nie zabiją tego rynku całkowicie, to przyszłość od strony prawnej jawi się w barwach regulacyjnych. Co istotne – przedstawiciele branży wcale się regulacji nie obawiają. Wręcz przeciwnie – chcą klarowności i jasnych reguł gry. W opinii Jacka Czarneckiego, prawnika specjalizującego się w tematyce blockchain, najwięcej regulacji będzie dotyczyć zagadnień finansowych – ochrony konsumenta i inwestora, transparentności obrotu, zwalczania nadużyć i przede wszystkim stabilności finansowej.

Dwa scenariusze

Podczas kongresu potwierdziła się niepokojąca informacja – największa polska giełda kryptowalut BitBay przenosi się na Maltę. Pytanie – czy to będzie wyjątek czy reguła? Prof. Krzysztof Piech, szef Polskiego Akceleratora Technologii Blockchain, nakreślił podczas swojego wykładu dwa scenariusze. Zacznijmy od pesymistycznego. W tej wizji spółki ery blockchain na miarę Facebooka czy Google'a będą pochodzić z USA, Estonii i Czech, główne centra technologiczne będą w Berlinie, Kijowie i Wilnie. Polska będzie na tej mapie, zgodnie zresztą z tradycją, podwykonawcą. Polacy będą wykonywać zlecenia dla zagranicznych startupów lub rządów, a jeśli już polskie firmy będą się na tym polu wyróżniać, to prawdopodobnie dlatego, że będą pod jurysdykcją innych krajów i tam będą płacić podatki. Zamiast systemu zachęt nasi regulatorzy i władze stworzą system dokręcania śruby podatkami i formalnymi wymogami, co skutecznie skrępuje innowacyjność i przedsiębiorczość wśród osób zaangażowanych w rozwiązania z zakresu rozproszonych rejestrów. Mówiąc więc krótko – w scenariuszu pesymistycznym, w obawie przed nowym i twórczą destrukcją, nie wsiądziemy do pociągu technologicznej rewolucji, tylko zostaniemy na stacji.

Na szczęście jest też wariant przeciwny, w którym rząd prowadzi bardziej wizjonerską politykę i wspiera rozwiązania z obszaru technologii blockchain. Prof. Piech widzi tutaj Polskę jako strefę ekonomiczną dedykowaną takim przedsięwzięciom, która swoimi warunkami regulacyjnymi i podatkowymi nie tylko wesprze rodzime firmy, ale też przyciągnie zagraniczne startupy. W tej wizji przyszłość nie należy tylko do młodych firm. W polskiej bankowości i systemach płatniczych rozwiązania zdecentralizowane staną się normą i będą wyznaczać trendy, tak jak teraz robią to Visa czy Mastercard. Finansowanie przez ICO stanie się ważnym elementem pozyskiwania kapitału, przynosząc rocznie do polski ponad 1 mld dolarów z zagranicy. Brzmi trochę jak piękny sen, ale na marzeniach kończyć się nie musi. – Jeśli chodzi o programistów blockchain, Polska ma jednych z najlepszych na świecie – powiedział prof. Piech. Może więc warto ich zatrzymać, zanim ruszą w kierunku Doliny Krzemowej?

Potrzeba współpracy

Na razie Polsce bliżej do wariantu pesymistycznego, choć między słowami przedstawicieli branży dało się wyczuć przekonanie, że trend się odwróci. Pojawiały się żartobliwe opinie, że „skoro wszyscy tu jesteśmy, a nie za kratkami, to chyba nie jest jeszcze tak źle". Pierwszy Polski Kongres Bitcoin zgromadził blisko 200 słuchaczy i kilkunastu prelegentów. Gdy kilka tygodni temu byłem na innym tego typu wydarzeniu – Blockchaintech Congress – sale pękały w szwach. To pokazuje, że mimo niesprzyjającej „góry" zainteresowanie tematem nie gaśnie.

Mam jednak takie wrażenie, że świat krypto sam w sobie też trochę się izoluje. Na kongresach brakuje przedstawicieli tradycyjnej ekonomii i finansów, brakuje więc merytorycznej konfrontacji. Chętnie zobaczyłbym debatę, w której jest i prezes GPW, i prezes BitBay, nie mówiąc już o starciu szefa KNF czy NBP z szefem Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin czy wspomnianym już prof. Piechem. Myślę, że takie zestawienia prelegentów nie tylko służyłyby atrakcyjności wydarzenia, ale też dawałyby potencjalny fundament pod przyszłą współpracę. A na tej ostatniej powinno wszystkim zależeć najbardziej.

[email protected]

Andreas M. Antonopoulos był gościem specjalnym kongresu

Autor bestsellera „Mastering bitcoin", mówca i edukator, miał swoją prelekcję pt. „Thoughts on the Future of Programmable Money". Spodziewałem się po tym wystąpieniu więcej merytorycznych wizji i odniesień do naszej lokalnej sytuacji, a mniej okołofilizoficznych rozważań. Niestety, te drugie przeważały. Gość specjalny skupił się podczas swojego przemówienia na unikatowości bitcoina i idei wolności, która przyświecała jego twórcy Satoshi Nakamoto. Sporo było mowy o tym, że najbardziej znana kryptowaluta nie poddaje się globalizacji, kontroli i jest swego rodzaju klinem wbitym w rzeczywistość, którą znamy. Odniosłem wrażenie, że był to taki futurystyczny coaching. Przyjemnie się słucha, ale niewiele wnosi do tematu.

Prof. Krzysztof Piech: 7 statystyk o polskim rynku kryptowalut*

Liczba użytkowników kryptowalut – 600–800 tys.

Liczba osób kopiących kryptowaluty – około 200 tys.

Wartość prądu wykorzystywanego do kopania – około 0,5 mld zł rocznie, z czego 100 mln zł trafia do budżetu państwa.

Obroty na polskich giełdach krypto są trzy razy większe niż na GPW.

Środki trzymane przez Polaków w kryptowalutach to ponad 1 mld zł.

Środki zebrane przez piramidy podszywające się pod kryptowaluty to około 800 mln zł.

Środki zebrane przez pochodzące z Polski projekty ICO – około 100 mln dolarów.

* Dane zaprezentowane podczas polskiego kongresu bitcoin. Źródło: Szacunki własne prof. Krzysztofa Piecha

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę