Indeksy giełdowe na amerykańskim rynku, najważniejszym na świecie, utrzymują się w długoterminowym trendzie wzrostowym i szybko poradziły sobie z wiosennym tąpnięciem. Czy są zagrożenia dla giełd w USA?
Dariusz Świniarski: Patrząc na przewidywaną dynamikę zysków spółek w zakończonym kwartale i jak i całym roku na poziomie około 20 proc. widać, że inwestorzy docenili to tempo i spozycjonowali się pod te wzrosty. Stoi za tym częściowo silny impuls fiskalny, czyli obniżka i reforma podatkowa wprowadzona w ubiegłym roku, co sprzyja napływowi kapitału na rynek amerykański.
To jedno z działań prezydenta Donalda Trumpa sprzyja, ale co z rozpoczętymi przez niego wojnami handlowymi?
To zależy jak zdefiniujemy pojęcie wojny handlowej, ale eksport niewiele waży w wynikach amerykańskich blue chips, a jeszcze mniej w mniejszych spółkach, zgrupowanych w Russel2000, więc wojny handlowe będą miały dość niewielki wpływ na wyniki amerykańskich spółek. Ale to wprowadzenie barier handlowych wpłynie negatywnie na rynki rozwijające się, dlatego mocno przeceniony od początku roku został cały ten koszyk, w tym głównie rynek chiński i południowo-koreański.