Ucieczka z giełdy w stronę papierów skarbowych

Fundusze dłużne w dłuższym terminie powinny przynosić dodatnie stopy zwrotu (choć mogą być one niższe niż inflacja). Jednak w krótkim okresie, z powodu złej sytuacji rynkowej, może dochodzić do dużych wahań notowań. I wtedy inwestorzy ponoszą straty.

Publikacja: 26.03.2020 19:45

Kurs obligacji notowanych na giełdzie podobnie jak kurs akcji podlega wahaniom. Dlatego wartość port

Kurs obligacji notowanych na giełdzie podobnie jak kurs akcji podlega wahaniom. Dlatego wartość portfela obligacji może spadać.

Foto: Adobestock

Fundusze dłużne to obecnie największa grupa na krajowym rynku funduszy inwestycyjnych. Znajduje się w nich około 113 mld zł, podczas gdy aktywa zgromadzone w pozostałych grupach, w tym funduszach akcji i mieszanych, wynoszą około 157 mld zł (dane na koniec stycznia 2020 r.). Największa część funduszy dłużnych inwestuje głównie w Polsce; tu ulokowanych jest około 105 mld zł. Trochę funduszy koncentruje się na rynkach zagranicznych (aktywa w wysokości około 8,5 mld zł).

Od wielu miesięcy udział funduszy dłużnych stale rośnie. Jest to praktycznie jedyna kategoria, która notuje stały dopływ środków. Tymczasem z niemal wszystkich innych grup Polacy wycofują pieniądze. Omijane są przede wszystkim fundusze akcyjne z powodu bardzo trudnej sytuacji na warszawskiej giełdzie.

Niezłe wyniki

GG Parkiet

Ostatnie tygodnie przynoszą silny wzrost cen obligacji. Większość funduszy dłużnych, szczególnie tych, które inwestują głównie w papiery skarbowe, może się więc pochwalić niezłymi wynikami i to również w dłuższym okresie, np. w ciągu ostatnich dwóch lat. To efekt rosnących cen obligacji skarbowych (spadek rentowności) niemal na całym świecie.

Klasyfikacja funduszy dłużnych inwestujących głównie na krajowym rynku zmieniła się dwa lata temu. Wcześniej mieliśmy fundusze dłużne, gotówkowe i pieniężne oraz korporacyjne. Po wejściu w życie przepisów unijnych duża część funduszy musiała zmienić nazwę.

Obecnie podział na podkategorie (jest ich pięć) opiera się na różnicach w składzie portfeli. Największa i najliczniejsza grupa, czyli fundusze dłużne uniwersalne, zarządza środkami w wysokości 38,5 mld zł. Serwis analizy.pl zalicza do tej grupy fundusze, w których portfelach udział papierów skarbowych wynosi poniżej 75 proc., a udział papierów korporacyjnych nie przekracza 50 proc. Poza tym obligacje muszą mieć krótki termin do wykupu.

GG Parkiet

Podobną strukturę portfeli mają fundusze dłużne uniwersalne długoterminowe z tą różnicą, że w ich portfelach znajdują się obligacje o dłuższym terminie do wykupu, co daje oczywiście większe szanse na lepszy wynik. W tego typu funduszach zgromadzonych jest około 12,6 mld zł.

Podobnie zostały podzielone fundusze inwestujące w obligacje skarbowe. Pierwsza podgrupa to fundusze mające w portfelach papiery krótkoterminowe (powinny stanowić przynajmniej 75 proc., natomiast papiery korporacyjne – maksymalnie 25 proc.), a druga podgrupa to fundusze z obligacjami skarbowymi długoterminowymi (ich udział też powinien wynosić co najmniej 75 proc.).

Na co zwrócić uwagę

Odrębną kategorią są fundusze, które większość środków inwestują w obligacje przedsiębiorstw. Właśnie ta grupa uchodzi za najmniej bezpieczną. Ostatnio wypada także dość mizernie – na tle funduszy obligacji skarbowych – pod względem wyników.

Przy decydowaniu się na fundusz obligacji korporacyjnych warto zwrócić szczególną uwagę na skład jego portfela. Trzeba sprawdzić na przykład, czy fundusz nie jest zbyt mocno skoncentrowany na inwestycji w papiery jednej spółki. Sprawdźmy też, czy w portfelu znajdują się papiery nienotowane na giełdzie oraz jaką część aktywów stanowią.

Oczywiście, do przeceny obligacji skarbowych również może dochodzić. Wystarczy sięgnąć do wydarzeń sprzed kilkunastu miesięcy w Turcji. Wtedy fundusze obligacji skarbowych notują straty.

Ogółem wartość polskich obligacji skarbowych zgromadzonych w funduszach dłużnych sięga 6,5 mld zł, natomiast zagranicznych papierów skarbowych – 9,4 mld zł. Około 14 mld zł wynosi wartość obligacji banków, a 15 mld zł – obligacji przedsiębiorstw.

Co ciekawe, krajowe fundusze inwestycyjne w ubiegłym roku dokupiły sporo obligacji skarbowych. Łącznie przez cały 2019 r. wartość tych papierów w ich portfelach wzrosła z 55,4 mld zł do 67 mld zł. Co prawda w pierwszym miesiącu tego roku fundusze pozbyły się papierów za blisko 2,9 mld zł, jednak nadal mają ich dużo. Dodajmy, że przez niemal cały ubiegły rok z polskiego rynku wycofywali się stopniowo inwestorzy zagraniczni.

Od czego zależy cena

– Obligacje, podobnie jak akcje, są notowane na giełdzie i ich ceny podlegają wahaniom – podkreśla Izabela Sajdak, zarządzająca funduszami w PFR TFI. – Istnieje wiele czynników, które mają wpływ na aktualną wycenę obligacji.

W przypadku papierów skarbowych najważniejsze są stopy procentowe oraz inflacja.

– Gdy rośnie presja cen w gospodarce, bank centralny podnosi stopy procentowe, aby schłodzić gospodarkę i nie dopuścić do jej przegrzania. W efekcie drożeją kredyty, a inwestorzy oczekują wyższych stóp zwrotu z obligacji. To powoduje, że ceny obligacji spadają, rośnie ich rentowność, a inwestorzy notują straty – twierdzi Izabela Sajdak.

Ceny obligacji zależą także od ryzyka kredytowego.

– Gdy emitentem jest Skarb Państwa, rentowność obligacji może rosnąć (a więc ich ceny spadają), kiedy pogarsza się sytuacja budżetowa (np. deficyt staje się wyższy od oczekiwań albo znacząco rośnie dług publiczny). Istotny spadek wiarygodności danego państwa może też skutkować obniżką ratingu kredytowego przez agencje ratingowe, co również przyczynia się do wzrostu premii za ryzyko i do spadku cen obligacji – mówi Izabela Sajdak.

Wpływ na wycenę obligacji krajowych ma także sytuacja na rynkach zagranicznych.

– Wzrost awersji do ryzyka na świecie powoduje wzrost popytu na obligacje krajów stanowiących tzw. bezpieczną przystań (Stany Zjednoczone, Niemcy, Szwajcaria, Japonia). Najczęściej w takich sytuacjach inwestorzy zagraniczni wyprzedają obligacje krajów z rynków wschodzących, co skutkuje przeceną takich papierów i wzrostem ich dochodowości – przekonuje zarządzająca PFR TFI.

Jak dodaje, gdy udział inwestorów zagranicznych w strukturze inwestorów jest duży, wówczas istnieje znaczące ryzyko wahań kursów obligacji. Może to też wpłynąć na płynność całego rynku, a w efekcie na wzrost premii za ryzyko związane z płynnością w sytuacjach kryzysowych.

Duży popyt

W ostatnich tygodniach rynkowi obligacji bardzo sprzyjają obawy inwestorów o kondycję gospodarki w związku z pandemią koronawirusa. Spadek indeksów na giełdach miał pośrednio wpływ na silny wzrost cen obligacji skarbowych zarówno na rynkach podstawowych (np. amerykańskim), jak i wschodzących (np. Polska). Z powodu ogromnego popytu na obligacje skarbowe notowania funduszy zdecydowanie wzrosły. Najlepsze w ciągu kilku tygodni zdołały zarobić nawet ponad 2 proc. Oczywiście tak wysokie stopy zwrotu będą trudne do powtórzenia. ¶

Sytuacja na rynku sprzyja funduszom dłużnym

Fundusze dłużne to największa grupa na krajowym rynku. Jej udział stale rośnie, ponieważ klienci wciąż wpłacają pieniądze. Poza tym funduszom tym sprzyja sytuacja na rynku kapitałowym. Choćby w ostatnich tygodniach widać, że w czasie dużej nerwowości na giełdach inwestorzy przenoszą kapitał z rynku akcji na rynek obligacji. Powoduje to silną przecenę akcji i wzrost cen papierów dłużnych. I korzystnie przekłada się na wyniki funduszy dłużnych, zwłaszcza tych, które mają w portfelach głównie obligacje skarbowe. ¶

Mariusz Zaród, zarządzający, Quercus TFI

Dobre perspektywy dla obligacji W 2019 r. inwestujący na rynku obligacji skarbowych przecierali oczy ze zdumienia. Wyniki najlepszych funduszy przekroczyły 5 proc. Ten rok zaczął się przeceną na rynku spowodowaną mocnym wzrostem inflacji konsumenckiej. Dopiero strach przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa zachęcił do poszukiwania bezpiecznych przystani i skierował zainteresowanie inwestorów w stronę obligacji skarbowych. Zyskały nie tylko papiery z rynków bazowych (USA, Niemcy), ale także ich polskie odpowiedniki. W dłuższym terminie powinniśmy obserwować dalszą poprawę sytuacji na rynku polskich obligacji skarbowych. Inflacja CPI, po przejściowym wzroście w pierwszym kwartale, zacznie stopniowo się obniżać do 3 proc. Rada Polityki Pieniężnej nadal będzie ostrożna i utrzyma stopy procentowe bez zmian. Wysokie zaspokojenie potrzeb pożyczkowych państwa (w ponad 73 proc. po lutym) będzie ograniczało podaż papierów skarbowych na aukcjach organizowanych przez Ministerstwo Finansów. Jednak w krótkim terminie będziemy żyć głównie doniesieniami o nowych ogniskach epidemii. A to może spowodować dużą zmienność na rynkach kapitałowych oraz na rynku walutowym.

Grzegorz Zatryb, członek zarządu, Skarbiec TFI

W styczniu pojawił się klasyczny „czarny łabędź" (o jakim pisał w swojej książce Nassim Taleb) w postaci covid-19. Na razie obserwujemy trochę paniki, trochę taktycznego redukowania ryzyka. Nadal nie wiadomo, jak duże będą konsekwencje epidemii dla globalnej gospodarki. Sprawa jest o tyle poważna, że w krajach, gdzie wolność obywatela jest najważniejsza, wprowadzenie tak drakońskich środków, jakie pozwoliły Chińczykom ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa, jest nie do pomyślenia. Skala niepewności nie pozwala na obecnym etapie na tworzenie choćby umiarkowanie prawdopodobnych scenariuszy. Nowe ognisko w Europie może całkowicie zmienić zasady gry. Z pewnym prawdopodobieństwem można jednak założyć, że aktywność gospodarcza będzie niższa, niż oczekiwano. W najlepszym razie jej zmiany inaczej rozłożą się w czasie. To pozytywny scenariusz dla obligacji na rynkach bazowych. Natomiast na rynkach wschodzących sytuacja będzie zróżnicowana w zależności od siły finansów publicznych i wpływu epidemii na konkretną gospodarkę.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?