Moim zdaniem tak. Jak mieliśmy korektę prawie półroczną w zeszłym roku, to WIG20 in minus zaczął odstawać od indeksów małych i średnich spółek, ale potem tę słabość odrobił. No i teraz znów nieco gorzej wypada. W indeksie mWIG40 są na tyle płynne spółki, że inwestorzy zagraniczni się nimi też interesują. Ale ten segment to jest centrum zainteresowania inwestorów krajowych ze względu na to, że jest płynność i jest mniej spółek z udziałem Skarbu Państwa, czyli mniejsza presja sentymentu zagranicznego. W scenariuszach gorszych dla rynku mWIG40 czy sWIG80 powinny sobie radzić lepiej od WIG20. W scenariuszach pozytywnych będzie podobny wzrost indeksów.
Po
rozmowach w Londynie są sygnały, że USA i Chiny chcą deeskalacji sporu
handlowego. S&P 500 pokazał siłę i prawie odrobił mocną przecenę z okresu
koniec lutego–początek kwietnia. Czy kwestia ceł będzie ciążyć rynkowi? Czy USA
będą zawierać porozumienia z innymi krajami?
Trudno przewidzieć, czy te porozumienia handlowe będą i na jakich warunkach. Łatwiej jest patrzeć jak na cła, na różne newsy w tej kwestii reaguje rynek. Na początku kwietnia po zapowiedzi prezydenta Trumpa o wprowadzeniu ceł był dosyć duży szok. Teraz na kolejne informacje o cłach rynek raczej reaguje spokojnie. Nawet jak są negatywne newsy, np. gdy Trump powiedział, że chce nałożyć 50-proc. cła na Unię Europejską, to była jednosesyjna reakcja. Teraz się wspinamy po ścianie strachu i na razie rynek szuka pozytywów. Narracja niedźwiedzi nie pasuje do rynku. Rynek idzie dalej do przodu, tym bardziej że wyniki spółek amerykańskich za pierwszy kwartał były dobre. Rośnie prawdopodobieństwo, że wyniki za drugi kwartał wypadną powyżej oczekiwań. W krótkim terminie S&P 500 będzie chciał przetestować historyczne maxima. W dłuższym terminie jest większy znak zapytania. Fundamenty paradoksalnie mogą być bardziej sprzyjające rynkom europejskim czy emerging markets, ale nic bardzo złego w amerykańskiej gospodarce nie widzimy. Gdyby cła zostały na jakimś wyższym poziomie, to przejściowo jest to gorsza informacja dla amerykańskiej gospodarki niż dla krajów, które są partnerami USA.
Czy
S&P 500 może wkrótce ustanowić nowy szczyt?
Moim zdaniem tak, tym bardziej że do tego szczytu po wtorkowym zamknięciu ma niecałe 2 proc. Co będzie potem, zobaczymy, bo jest ryzyko, że Trump czy republikanie, widząc dobre zachowanie giełdy, nie będą się bali ponownie wychodzić z kontrowersyjnymi propozycjami.
Cła nie
pozostaną bez wpływu na inflację. Kiedy Fed zacznie dalej obniżać stopy
procentowe?
Generalnie spodziewamy się, że w tym roku obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych nie będzie. Ostrożniej podchodzimy do wpływu ceł na inflację. Odczyty na przełomie roku mogą drgnąć do góry. Fed, będąc pod presją polityczną, pewnie nie będzie chciał działać zapobiegawczo. Bardziej będzie patrzył na te ryzyka inflacyjne, czyli na wszelki wypadek będzie wolał zostawić stopy na wyższych poziomach, ewentualnie z jakąś furtką w komunikacji, że ewentualnie jedna obniżka jest przewidziana. Naszym zdaniem potencjał jest do mniejszej liczby obniżek, niż to wycenia rynek, niż do większej.
A co z
obligacjami? Widzimy skok rentowności od kwietnia. Ten ruch wzrostowy jest na
wyczerpaniu?