Michał Krajczewski, BM BNP Paribas: Teraz trend boczny na WIG20. A potem?

Jestem ostrożnym optymistą, daję troszkę większe prawdopodobieństwo na wybicie się indeksu WIG20 górą z konsolidacji – mówi Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas.

Publikacja: 11.06.2025 16:21

Gościem Dariusza Wieczorka był Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM B

Gościem Dariusza Wieczorka był Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas.

Foto: parkiet.com

Czy krajowa polityka będzie mieć duży wpływ na rynek w najbliższych dniach?

Wyniki wyborów prezydenckich trochę na rynek wpłynęły. Jeśli nie będziemy mieli zmiany rządu, jakiejś ostrej zmiany kierunku w rządzeniu krajem, to ten wpływ polityki raczej będzie malejący.

Początek tego tygodnia był udany na GPW. WIG20 rósł, ale widać, że ma opór w okolicach 2800–2840 pkt. W średnim terminie poradzi sobie z nim i wybije się górą?

Na razie kierunek WIG20 jest neutralny. Dosyć mocno trzyma się też wsparcie w okolicach 2692–2700 pkt. Póki poziom górny albo dolny nie zostaną przebite, to w krótkim terminie możemy spodziewać się trendu bocznego. Jestem ostrożnym optymistą, daję troszkę większe prawdopodobieństwo na wybicie się indeksu górą z tej konsolidacji.

Foto: parkiet.com

WIG20 jest indeksem cenowym, więc odcięcia dywidend w ostatnim czasie trochę punktów zabierały, ale ten okres się kończy. Po drugie, oczekujemy lepszej koniunktury gospodarczej w kraju w kolejnych kwartałach i też w horyzoncie przyszłego roku. Inwestycje powinny odbijać. Inflacja w Polsce i w strefie euro maleje. Droga do obniżek stóp procentowych jest otwarta.

Czynnikiem ryzyka jest polityka. Trzeba zawsze mieć z tyłu głowy, że jakieś nowe pomysły w kraju czy za granicą mogą wpłynąć na wzrost zmienności na rynkach.

W środę w południe WIG20 spadał o 1,3 proc. Czy takie pierwsze silniejsze wsparcie, które mogłoby zatrzymać korektę, jest na poziomie 2600 pkt?

Takie umiarkowane wsparcie, bardziej krótkoterminowe, to szczyt z zeszłego roku, czyli właśnie okolice 2600 pkt. Ważniejszy poziom wsparcia jest poniżej 2500 pkt, tu mamy obecnie średnią dwustusesyjną i jesteśmy blisko dołków z przeceny na początku kwietnia. W gorszym scenariuszu to pewnie gdzieś na tej wysokości można by szukać wsparcia dla WIG20.

Duże znaczenie dla koniunktury na GPW mają banki. WIG-banki, po hossie trwającej od jesieni 2022 r., nie może wybić się na nowy szczyt. Czy banki mają jeszcze potencjał?

Foto: parkiet.com

Jeśli chodzi o banki, to plusy z minusami w miarę się równoważą. Zaczynając od czynników ryzyka, są pewne pomysły polityczne. Wrócił np. pomysł podatku bankowego, pewnie bardziej w charakterze takiego badania, jak opinia czy sektor na to zareagują. Prawdopodobieństwo nałożenia tego podatku nie jest duże. Drugie ryzyko to pozwy o WIBOR. Na razie przez sądy rejonowe są odrzucane. To fundamentalny dla biznesu banków wskaźnik, więc jakby został podważony, to sektor bankowy miałby duże problemy. Cała gospodarka miałaby problemy. Trzecia sprawa to polityka monetarna. Oczekiwania są takie, że stopy procentowe będą niższe w horyzoncie kolejnego roku. Jest ryzyko, że stopy procentowe będą wolniej obniżane. Są też opinie, że w obliczu kolejnych wyborów mogą być inne ruchy RPP, niż wskazywałyby na to podstawy makroekonomiczne.

W maju RPP ścięła stopy o 50 pkt bazowych. Kiedy będzie kolejny ruch?

Inflacja dosyć szybko powinna w kolejnych miesiącach maleć. Ostatnie odczyty zaskakiwały pozytywnie. Obstawiamy, że na lipcowym posiedzeniu po nowej projekcji inflacyjnej, która pokaże inflację w celu RPP, będzie obniżka o 25 pkt bazowych. Idziemy w kierunku 4,5–4 proc. w horyzoncie do końca roku. 3,5 proc. może być poziomem docelowym w bardziej pozytywnym scenariuszu. Banki przygotowują się do tego scenariusza. Zabezpieczają swoje bilanse chociażby instrumentami pochodnymi. Coraz większy udział w nowej sprzedaży mają kredyty hipoteczne na okresowo stałej stopie. Pozytywnie na banki może wpływać wolumen kredytów, który w ostatnich miesiącach przyspiesza. Jest też nadzieja, że kredyty korporacyjne ruszą do przodu. Wyniki banków może nie będą tak rosły jak do tej pory, ale jakiegoś gwałtownego spadku bym się nie spodziewał. W przyszłym roku będą mieć z czego płacić dywidendy. Nasze banki są dosyć tanio wyceniane na tle banków europejskich przez pryzmat, czy wskaźnika ceny do zysku, czy ceny do wartości księgowej, przy wysokich dywidendach. Więc taka poduszka wycenowa pozostaje.

Spółki z WIG20 są bardziej podatne na duże przepływy kapitału zagranicznego. A co z mniejszymi firmami z sWIG80 i mWIG40? W tym segmencie zmienność może być mniejsza?

Foto: parkiet.com

Moim zdaniem tak. Jak mieliśmy korektę prawie półroczną w zeszłym roku, to WIG20 in minus zaczął odstawać od indeksów małych i średnich spółek, ale potem tę słabość odrobił. No i teraz znów nieco gorzej wypada. W indeksie mWIG40 są na tyle płynne spółki, że inwestorzy zagraniczni się nimi też interesują. Ale ten segment to jest centrum zainteresowania inwestorów krajowych ze względu na to, że jest płynność i jest mniej spółek z udziałem Skarbu Państwa, czyli mniejsza presja sentymentu zagranicznego. W scenariuszach gorszych dla rynku mWIG40 czy sWIG80 powinny sobie radzić lepiej od WIG20. W scenariuszach pozytywnych będzie podobny wzrost indeksów.

Po rozmowach w Londynie są sygnały, że USA i Chiny chcą deeskalacji sporu handlowego. S&P 500 pokazał siłę i prawie odrobił mocną przecenę z okresu koniec lutego–początek kwietnia. Czy kwestia ceł będzie ciążyć rynkowi? Czy USA będą zawierać porozumienia z innymi krajami?

Trudno przewidzieć, czy te porozumienia handlowe będą i na jakich warunkach. Łatwiej jest patrzeć jak na cła, na różne newsy w tej kwestii reaguje rynek. Na początku kwietnia po zapowiedzi prezydenta Trumpa o wprowadzeniu ceł był dosyć duży szok. Teraz na kolejne informacje o cłach rynek raczej reaguje spokojnie. Nawet jak są negatywne newsy, np. gdy Trump powiedział, że chce nałożyć 50-proc. cła na Unię Europejską, to była jednosesyjna reakcja. Teraz się wspinamy po ścianie strachu i na razie rynek szuka pozytywów. Narracja niedźwiedzi nie pasuje do rynku. Rynek idzie dalej do przodu, tym bardziej że wyniki spółek amerykańskich za pierwszy kwartał były dobre. Rośnie prawdopodobieństwo, że wyniki za drugi kwartał wypadną powyżej oczekiwań. W krótkim terminie S&P 500 będzie chciał przetestować historyczne maxima. W dłuższym terminie jest większy znak zapytania. Fundamenty paradoksalnie mogą być bardziej sprzyjające rynkom europejskim czy emerging markets, ale nic bardzo złego w amerykańskiej gospodarce nie widzimy. Gdyby cła zostały na jakimś wyższym poziomie, to przejściowo jest to gorsza informacja dla amerykańskiej gospodarki niż dla krajów, które są partnerami USA.

Czy S&P 500 może wkrótce ustanowić nowy szczyt?

Foto: parkiet.com

Moim zdaniem tak, tym bardziej że do tego szczytu po wtorkowym zamknięciu ma niecałe 2 proc. Co będzie potem, zobaczymy, bo jest ryzyko, że Trump czy republikanie, widząc dobre zachowanie giełdy, nie będą się bali ponownie wychodzić z kontrowersyjnymi propozycjami.

Cła nie pozostaną bez wpływu na inflację. Kiedy Fed zacznie dalej obniżać stopy procentowe?

Generalnie spodziewamy się, że w tym roku obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych nie będzie. Ostrożniej podchodzimy do wpływu ceł na inflację. Odczyty na przełomie roku mogą drgnąć do góry. Fed, będąc pod presją polityczną, pewnie nie będzie chciał działać zapobiegawczo. Bardziej będzie patrzył na te ryzyka inflacyjne, czyli na wszelki wypadek będzie wolał zostawić stopy na wyższych poziomach, ewentualnie z jakąś furtką w komunikacji, że ewentualnie jedna obniżka jest przewidziana. Naszym zdaniem potencjał jest do mniejszej liczby obniżek, niż to wycenia rynek, niż do większej.

A co z obligacjami? Widzimy skok rentowności od kwietnia. Ten ruch wzrostowy jest na wyczerpaniu?

Foto: parkiet.com

Jeśli chodzi o amerykańskie dziesięcioletnie obligacje, to rentowność powinna oscylować wokół tych 4,5 proc., które mamy obecnie, z uwagi na ryzyko fiskalne. Z drugiej strony perspektywa spowalniającej gospodarki, no i pewnie jednak tych obniżek stóp procentowych w przyszłym roku, powinna pozytywnie działać na amerykańskie rentowności.

W Polsce, spodziewając się większej dezinflacji, większej skali obniżek stóp procentowych, korekty w górę rentowności obligacji, traktowalibyśmy jako okazję inwestycyjną.

Inwestycje
Konrad Ryczko, DM BOŚ: Nie przekreślałbym hossy na GPW
Inwestycje
Prezes SEG: inwestorzy powinni mieć informacje, ale takie, z których korzystają
Inwestycje
Ukraina a sprawa polska. Jak kontynuacja wojny wpłynie na GPW?
Inwestycje
Tymoteusz Turski, XTB: Wzrosty na GPW mogą teraz wyhamować
Inwestycje
Ropa naftowa i gaz ziemny bohaterami początku tygodnia
Inwestycje
Czy złoto ma szanse wrócić w okolice rekordowych poziomów cenowych?