W I kwartale sprzedaż obligacji oszczędnościowych, czyli obligacji skarbowych przeznaczonych dla inwestorów indywidualnych, przekroczyła 10 mld zł. W porównaniu z tym samym okresem 2020 r., który był dotąd rekordowy, wzrosła o 40 proc. Jeszcze w 2017 r. Ministerstwo Finansów w całym roku nie sprzedało tych papierów tyle, ile teraz w ciągu trzech miesięcy. Jakie są źródła tej rosnącej popularności obligacji detalicznych?
W ciągu miesiąca Polacy kupują obligacje skarbowe za około 3 mld zł, a w rekordowym miesiącu za ponad 5 mld zł. To są imponujące kwoty. Jednym z wyjaśnień jest na pewno to, że są to inwestycje bardzo proste i łatwo dostępne. Zainwestować w obligacje można, mając już 100 zł w portfelu. Można to zrobić bez wychodzenia z domu i bez żadnych prowizji. Obligacje skarbowe to też instrumenty bardzo bezpieczne. Co do zasady nie ma ryzyka, że wyciągniemy mniej, niż włożyliśmy. Nawet jeśli kupimy obligację 12-letnią i postanowimy przerwać oszczędzanie po pięciu latach, nie stracimy. Te atuty obligacje mają oczywiście od lat, co długo nie wystarczało, aby wywołać na tym rynku boom. Zadziałały więc też inne czynniki. Najnowszym jest pandemia, która sprawiła, że w 2020 r. Polacy zgromadzili prawdopodobnie najwięcej oszczędności w historii. Już wcześniej popularności obligacji sprzyjał spadek oprocentowania lokat bankowych. Obligacje są równie bezpieczne, jeśli nie bezpieczniejsze, ale dają wyższe stopy zwrotu.
Popularność obligacji oszczędnościowych zaczęła szybko rosnąć w 2015 r., gdy RPP obniżyła stopę referencyjną z NBP z 2 do 1,5 proc. To nie był zbieg okoliczności? Niedługo później ruszył program 500+, a sytuacja dochodowa gospodarstw domowych zaczęła się szybko poprawiać wraz z koniunkturą na rynku pracy.
W żadnym wypadku to nie był zbieg okoliczności. Mniej więcej od tamtej obniżki stóp rozpoczął się okres, gdy przeciętna roczna lokata, po odprowadzeniu podatku, przestała przynosić realne zyski. Inflacja szybciej zjadała siłę nabywczą naszych oszczędności, niż banki naliczały odsetki. Ten stan rzeczy utrzymuje się do dziś. Potrzeba zabezpieczenia oszczędności przed inflacją jest jednym z istotnych powodów popularności obligacji.