Coraz mocniej spowolnienie odczuwa choćby branża winiarska. – Znacząco wzrosły ceny surowców i opakowań – w ciągu roku o 75 proc. Z drugiej strony konsumenci nie tylko nie chcą płacić więcej za zakupy, ale obniżają wydatki na jedzenie i przyjemności. W ten sposób rośnie obustronna presja na producentów, którzy w dużej mierze ponoszą koszty obecnej sytuacji – mówi Jakub Nowak, prezes firmy JNT Group.

Według danych NielsenIQ w ciągu ostatnich 12 miesięcy Polacy wydali na wino ponad 4 mld zł, czyli o 4,9 proc. więcej niż rok wcześniej. To efekt wzrostu cen, ponieważ ilościowo rynek się skurczył o 0,9 proc. Wina musujące pod względem wolumenu rosną, ale spokojne spadają o 4 proc.

Jak podaje GfK Polonia, po trzech kwartałach 2022 r. wartość dóbr spożywczych zakupionych przez polskie gospodarstwa domowe wzrosła o 10,3 proc. i był to efekt wzrostu cen. W tym czasie wielkość zakupów skurczyła się o 2 proc. – Kupujemy już mniej, ograniczając wydatki, ale płacimy więcej.

Oczekiwania na dalsze miesiące są negatywne. W pierwszym kwartale roku obrotowego 2022/2023 giełdowa Grupa Ambra, produkująca i sprzedająca m.in. wina, zwiększyła przychody o 17,5 proc. Wzrost kosztów zakupu obniżył jednak rentowność sprzedaży. – Dotychczas inflacja nie wpłynęła negatywnie na wyniki sprzedażowe. W dłuższej perspektywie należy jednak oczekiwać, że to będzie miało miejsce. Obserwujemy również zahamowanie premiumizacji w większości kategorii rynku alkoholi – mówił Piotr Kaźmierczak, wiceprezes Grupy Ambra, podczas czatu podsumowującego wyniki kwartalne firmy.