– Po wynikach półrocza i patrząc na kolejne tygodnie w lipcu i sierpniu, podtrzymujemy deklaracje dotyczące oczekiwanego zachowania spółki na ten rok – stwierdził w piątkowej rozmowie z „Parkietem” Janusz Płocica, prezes Grupy VRG, przy okazji publikacji sprawozdania firmy za I połowę roku.
Ceny w górę
– Zakładamy w tym roku dwucyfrowy wzrost przychodów i wzrost marży. Chcemy to osiągnąć bez radykalnego wzrostu powierzchni handlowej, a tym samym wypracować efekty dźwigni operacyjnej, która polepszy wyniki finansowe – powiedział szef VRG.
– Chcielibyśmy rosnąć także w 2023 r., ale w tym momencie nie możemy jeszcze składać żadnych konkretnych deklaracji. Wiele zależeć będzie od sytuacji na koniec roku, bo otoczenie gospodarcze jest w tym momencie zagadką. Biznes w 2023 r. będzie mocno uzależniony od nastrojów konsumenckich i popytu. Z perspektywy sierpnia trudno jeszcze go oceniać, bo jesteśmy w okresie wyprzedaży, co utrudnia prognozowanie – powiedział Płocica.
Według niego sierpień pod względem podejścia do sprzedaży i dynamiki wyników jest podobny do lipca. – Nowe kolekcje są w sklepach od kilku dni. Trudno na razie ocenić ich powodzenie. Upłynęło zbyt mało czasu – powiedział Janusz Płocica.
Zarząd grupy VRG widzi wzrost kosztów dostaw, półproduktów i pracy, ale zamierza mimo to chronić marże.