Gino Rossi chce wprowadzić zależne Simple na giełdę

Do debiutu zależnej spółki na GPW może dojść jesienią tego roku. Simple szuka pieniędzy na rozbudowę zagranicznej sieci sprzedaży i poszerzenie oferty

Publikacja: 27.03.2010 08:09

Zależne Simple oferujące odzież damską z wyższej półki mocno reklamuje swoją wiosenną kolekcję. Nie

Zależne Simple oferujące odzież damską z wyższej półki mocno reklamuje swoją wiosenną kolekcję. Nie chce jednak podawać kosztów tegorocznej kampanii promocyjnej.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Witold Jesionowski, prezes Gino Rossi, w rozmowie z „Parkietem” ujawnia, że są prowadzone przygotowania do wprowadzenia zależnego Simple na giełdę. Dodaje, że trwają już prace nad prospektem emisyjnym. Powinien zostać złożony do Komisji Nadzoru Finansowego w połowie roku.

[srodtytul]Kontrola ma być zachowana[/srodtytul]

– Oferta publiczna akcji Simple powinna pojawić się na rynku jesienią. Oczywiście daty mogą się nieco przesuwać w zależności od harmonogramów ofert innych, większych emitentów – tłumaczy Jesionowski.

Prezes przyznaje, że rozważane jest podwyższenie kapitału Simple oraz sprzedaż w ofercie „starych” akcji tego przedsiębiorstwa przez Gino Rossi. W jakiej proporcji? – Na ustalenie warunków jest jeszcze za wcześnie – mówi Jesionowski. Na razie nie chce też określać spodziewanej wartości emisji. Całą grupę Gino Rossi rynek wycenia teraz na około 86 mln zł. Po wprowadzeniu spółki odzieżowej na giełdę słupskie przedsiębiorstwo obuwnicze będzie chciało kontrolować 51–66 proc. jej akcji.

Pieniądze, które wpłyną do Simple, zostaną przeznaczone na poszerzenie oferty. Możliwe byłoby również rozpoczęcie otwierania sklepów za granicą. – Liczba sklepów marki odzieżowej Simple w Polsce jest optymalna (43 – red.). Pewnie można jeszcze dołożyć pięć salonów, ale na to spółka ma pieniądze. Poważnie zastanawiamy się nad otwieraniem kolejnych sklepów za granicą, gdzie Simple ma na razie tylko kilka salonów – mówi szef Gino Rossi. – Jeśli potrzebne są pieniądze na rozwój Simple, to lepiej, żeby to Gino Rossi podwyższyło kapitał i dofinansowało spółkę zależną – uważa Marcin Materna z DM Millennium.

[srodtytul]Rubicon NFI zostaje?[/srodtytul]

Na rynku pojawiły się spekulacje, że Rubicon Partners NFI, największy akcjonariusz Gino Rossi, może pozbyć się walorów spółki (ma 14,3 proc.). Jest to możliwe, bo do obrotu zostały już wprowadzone akcje z emisji ratunkowej, których większość objął właśnie Rubicon (płacił po 1,5 zł, a w piątek kurs wyniósł 2,71 zł). Jednak zarząd funduszu temu zaprzecza. – Akcje sprzedamy najwcześniej za rok.

To projekt restrukturyzacyjny. Aby przyniósł pożądane efekty, musi minąć trochę czasu – mówi Grzegorz Golec, prezes Rubicon Partners NFI. Dodaje, że fundusz wyjdzie z inwestycji najpóźniej za trzy lata. Zanim to nastąpi, Gino Rossi musi osiągnąć satysfakcjonującą fundusz wycenę rynkową. Jej wartości Golec nie podaje. Już dziś widać jednak pierwsze pozytywne efekty prowadzonej od ośmiu miesięcy restrukturyzacji. – Gino Rossi otrzymało 27 mln zł z emisji akcji, którą dla spółki zorganizowaliśmy. Firma spłaciła około 30 mln zł kredytów i wydała kilka milionów złotych na rozwój, a co najważniejsze, nadal ma wolną gotówkę – twierdzi Golec.

Stwierdza, że Gino Rossi jest w trakcie rozmów dotyczących uregulowania ciągle wysokiego zadłużenia, zwłaszcza wobec banków. Wymierne rezultaty restrukturyzacji powinny być widoczne m.in. w raporcie za pierwszy kwartał. – Praca zarządu przynosi pożądane wyniki, dlatego jestem przekonany, że inwestorzy, którzy nabyli akcje Gino Rossi, nie stracą na tej inwestycji – mówi Golec. Wiesław Wojas posiadający bezpośrednio i pośrednio (poprzez spółkę Wojas) blisko 10 proc. akcji Gino Rossi zapewnia, że na razie nie planuje ich sprzedaży.

[srodtytul]Pogoda wreszcie sprzyja [/srodtytul]

Jesionowski przyznaje, że ocieplenie w ostatnich dniach znacznie poprawiło sprzedaż wyrobów z wiosennej kolekcji. – Sprzedaż kolekcji wiosennej, przez utrzymującą się długą zimę, ruszyła dopiero od połowy marca. To końcówka miesiąca zadecyduje o wynikach za pierwszy kwartał. Poza tym zbliżające się święta powodują, że pod względem sprzedaży będą to dla nas najważniejsze dni w tym okresie – mówi Jesionowski.

Prezes dodaje, że obroty w sklepach Gino Rossi są coraz wyższe. – Możliwe, że jest to efekt ożywienia popytu, ale także zamknięcia naszych nierentownych placówek. To spowodowało automatyczne przeniesienie sprzedaży do pozostałych salonów. Nasza marka jest silna i ma swoich lojalnych klientów – podkreśla Jesio-nowski.

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta