Branża szacuje, że ubiegłoroczne tempo wzrostu wydatków na wino udało się utrzymać w I półroczu. Jego sprzedaż w ujęciu ilościowym zwiększyła się o 2–3 proc. Kryzys i ubiegłoroczna podwyżka akcyzy wpłynęły na popyt na wino w znacznie mniejszym stopniu niż na wódkę i piwo, których sprzedaż w I półroczu prawdopodobnie spadła o kilka procent.
[srodtytul]Kosztem piwa i wódki[/srodtytul]
– Popularność wina stale się zwiększa i trend ten zapewne będzie utrzymywał się w kolejnych latach kosztem piwa i wódki. W efekcie dynamika tego segmentu będzie wyższa, co czyni go nadal atrakcyjnym dla producentów – uważa Tomasz Manowiec, analityk Domu Maklerskiego BGŻ. Producenci i dystrybutorzy są przekonani, że wyhamowanie tempa, w jakim obecnie rozwija się rynek wina w Polsce, jest tymczasowe.
– Sprzedaż wina w naszym kraju ma szansę w dalszym ciągu się zwiększać, tak jak przed kryzysem, o 7–8 proc. w ujęciu ilościowym rocznie. Jeszcze szybciej mogą rosnąć wydatki Polaków na wina spokojne – uważa Robert Ogór, prezes grupy Ambra, czołowego producenta wina w Europie Środkowo-Wschodniej.
Wzrost jest nieunikniony, ponieważ konsumpcja win gronowych w Polsce jest nadal niewielka. W przeliczeniu na jednego mieszkańca nie przekracza 3,5 l. Jak podaje Euromonitor International, łącznie z winami owocowymi wynosi ona ok. 7 l na osobę. W Niemczech jest wyższa niemal czterokrotnie, a w Czechach trzykrotnie.