– Rzeczywiście, te dokumenty wpłynęły – potwierdza Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK. Dodaje, że standardowo urząd rozpatruje takie wnioski w ciągu dwóch miesięcy. – Chyba że sprawa jest skomplikowana. Wtedy to może trwać dłużej – zaznacza.

Prezes Eurocashu Luis Amaral nie spodziewa się problemów z uzyskaniem zgody na przejęcie Emperii. Obie spółki działają na rynku dystrybucji dóbr szybko zbywalnych. Eurocash jest liderem branży, ma 11,5 proc. udziałów. Emperia, ex aequo z Makro, kontrolują po 5,8 proc. Jeśli do transakcji dojdzie, powstanie podmiot z ponad 17-proc. udziałem.

O tym, że Eurocash chce przejąć Emperię, „Parkiet” poinformował jako pierwszy w poniedziałek. Począwszy od tego dnia akcje Emperii i Eurocashu drożały przez trzy dni z rzędu. Wczoraj po raz pierwszy ich notowania świeciły na czerwono. Na koniec dnia papiery Emperii wyceniono na 97,7 zł, a Eurocashu na 23,25 zł. Przy tych kursach parytet wymiany wynosi 4,2 i jest wyższy od proponowanego przez Eurocash (3,76).

Prezes Amaral przekonuje, że dzięki połączeniu z Emperią powstałby duży podmiot, który byłby w stanie zaoferować tradycyjnym sklepom korzystniejsze warunki. Tak, by mogły skuteczniej konkurować z dużymi sieciami. – Klienci wybiorą sklep, który oferuje niskie ceny i dobrą jakość. Na to stawiamy i będziemy stawiać, niezależnie od przetasowań na rynku – komentuje Michał Sikora z biura prasowego Tesco.