Grzegorz Pilch, prezes Vistuli, nie widzi bezpośredniego powodu wzrostu notowań. – Nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło – mówi. Uważa jednak, że spółka nie uczestniczyła dotychczas w poprawie koniunktury na rynku i teraz inwestorzy wykorzystują tę sytuację, kupując jej akcje. Tym bardziej że podobnie jak inne firmy detaliczne działające w tej samej branży Vistula uzyskuje w ostatnich tygodniach znaczną poprawę obrotów. – Wrzesień był pod względem sprzedaży bardzo dobry – podkreśla Pilch.

Przyznaje jednak, że lipiec i sierpień, w których prowadzona była przede wszystkim wyprzedaż letnich kolekcji odzieży, zakończyły się poniżej oczekiwań zarządu. To nie był również dobry okres na sprzedaż wyrobów jubilerskich. W efekcie, zdaniem Pilcha, nie należy się spodziewać dobrych wyników Vistuli za cały III kwartał. Nie podaje szczegółów, twierdząc, że rezultaty za ten okres nie zostały jeszcze w całości podliczone. Po I półroczu tego roku grupa była 1,1 mln złotych na plusie, przy przychodach na poziomie 163,6 mln zł.

Po udanym wrześniu Pilch bardzo liczy na dobrą sprzedaż w ostatnich trzech miesiącach roku. To ze względu na sezonowość najważniejszy okres dla grupy. Dotyczy to wszystkich obsługiwanych segmentów, ale w największym stopniu sprzedaży w sieci W. Kruka. Tutaj szczególnie istotna będzie sprzedaż w grudniu.

– Teraz w handlu jesienną kolekcją odzieży bardzo pomaga nam znaczne ochłodzenie – dodaje Pilch. Liczy, że sprzyjająca pogoda utrzyma się w kolejnych tygodniach. Zapewnia, że pod względem zaopatrzenia grupa jest dobrze przygotowana do sezonu. Na zwiększenie zapasów wykorzystano 20 mln złotych pozyskanych w sierpniu ze sprzedaży obligacji.