[b]Celem obecnej emisji akcji spółki Sfinks Polska jest zrealizowanie założeń ugody z bankami-wierzycielami i zrestrukturyzowanie jej 100 mln złotych długu. Jaka jest w tym pańska rola? Już zapowiedział pan, że skorzysta z prawa poboru i kupi nie mniej niż 5 procent papierów... [/b]
Mam być gwarantem realizacji porozumienia Sfinksa z bankami. Aby doszło do skutku, spółka powinna pozyskać z rynku przynajmniej 45 mln złotych. Tyle wystarczy, by Sfinks mógł realizować strategię rozwoju i spłacić część długu. Jeśli uda się wykonać wariant maksymalny porozumienia, tzn. Sfinks zbierze z emisji między 75 mln zł a 84 mln złotych gotówki, to wtedy zamknie temat zobowiązań.
[b]Sfinks liczy na realizację maksymalnych założeń?[/b]
Dla Sfinksa najbardziej optymalne byłoby pozyskanie z rynku minimum 75 mln zł. To umożliwiłoby częściową zamianę długu na akcje, które objęłyby banki, częściowe umorzenie zadłużenia i rozłożenie spłaty reszty na raty.
[b]Tylko że na rynku za akcje Sfinksa płaci się teraz około 5 zł, a cenę emisyjną ustalono na 5,65 zł. Czy ktokolwiek zechce kupić nowe papiery drożej? A jeśli nie będzie na nie chętnych, czy wtedy obejmie je pan sam?[/b]