Rezygnacja Macieja Dudy ze stanowiska szefa mięsnej grupy i jego chęć przejścia do rady nadzorczej nie zaskoczyły także analityków. – Banki kontrolują nadal 35 proc. akcji grupy, a nowy prezes Dariusz Formela od początku był ich reprezentantem w zarządzie – mówi Adam Kaptur, analityk Domu Maklerskiego Millennium. –?Biorąc pod uwagę przekraczające 10 proc. udziały rodziny Duda w akcjonariacie, nie powinno też dziwić ewentualne wejście Macieja Dudy do rady nadzorczej – dodaje.
– Zmiana we władzach spółki jest naturalną konsekwencją przejścia PKM Duda do innego etapu rozwoju. Grupa jest już po restrukturyzacji, a sytuacja na rynku mięsa jest trudna. Właściciele mogli dojść do wniosku, ze obecnie lepiej sprawdzi się zewnętrzny menedżer, który jest w stanie spojrzeć na spółkę mniej emocjonalnie niż założyciele – ocenia Monika Kalwasińska, analityk Domu Maklerskiego PKO?BP.
Adam Kaptur nie oczekuje rewolucyjnych zmian w PKM Duda. – W najbliższych kwartałach wyniki będą słabe z uwagi na bardzo wysokie ceny surowca. Dopóki ta niekorzystna sytuacja się nie zmieni, trudno będzie spółce osiągnąć poprawę wyników, a bez tego nie należy z kolei liczyć na wzrost kursu akcji – uważa analityk DM Millennium.
Dariusz Formela w rozmowie z „Parkietem" zapowiedział, że chce się skupić m.in. na poprawie efektywności oraz na rozwijaniu spółki przez akwizycje. O ich sfinansowanie może być jednak trudno.
– Ewentualne decyzje, które mogłyby wpłynąć pozytywnie na zyski i marże, związane są z przejęciami, które są częściowo ograniczone ze względu na niską wycenę rynkową w porównaniu z ceną nominalną akcji (wynosi 1 zł – red.) – mówi Krzysztof Kozieł, analityk Biura Maklerskiego BGŻ.