Według szacunkowych danych skonsolidowane przychody AmRestu w I kwartale 2015 r. wzrosły o 11,3 proc. do 750,3 mln zł. Z kolei sprzedaż w walutach lokalnych wzrosła o 16,3 proc. W regionie Europy Środkowo–Wschodniej przychody wyniosły 446,2 mln zł, co stanowi wzrost o 13,9 proc. w porównaniu do I kwartału 2014 r. Sprzedaż w tej dywizji w walutach lokalnych wzrosła o 14 proc.
Warto przyjrzeć się sprzedaży na rynku rosyjskim, który od czasu wybuchu konfliktu na Wschodzie nie jest łatwym krajem do prowadzenia biznesu – również dla grup restauracyjnych. Problemy na nim ma m.in. McDonald's. Również AmRest poinformował, że ogranicza inwestycje w Rosji do czasu, aż sytuacja polityczna w tym regionie się ustabilizuje. Tymczasem w I kwartale 2015 r. przychody AmRestu w dywizji rosyjskiej wyniosły 87,5 mln zł i były o 7,7 proc. niższe niż rok wcześniej, jednak warto odnotować że w walucie lokalnej sprzedaż tej dywizji wzrosła aż o ponad 35 proc. Nieźle radzą sobie lokale AmRestu na rynku hiszpańskim. W I kwartale tamtejsza sprzedaż wyniosła 162,9 mln zł i była o 11,7 proc. wyższa niż przed rokiem. Z kolei w walucie lokalnej odnotowano wzrost o 11,4 proc. Wysoką dynamikę utrzymuje też segment tzw. nowych rynków. Tamtejsze przychody sięgnęły w I kwartale 53,8 mln zł i były o 28,5 proc. wyższe niż rok wcześniej, a licząc w walutach lokalnych zwyżka wyniosła 11,5 proc.
Od początku roku akcje AmRestu mocno zdrożały. Obecnie kosztują ok. 126 zł. W niedawnej rekomendacji analitycy BM BGŻ zalecają zakup akcji z ceną wynoszącą 142,42 zł. Jeszcze wyżej - bo na 151 zł - papiery AmRestu wycenia Noble Securities.