Od stycznia już niemal bez zakupów w niedzielę

Zakaz staje się faktem, w całym 2020 r. będzie tylko siedem niedziel z otwartymi sklepami. Tempo zmian rynkowych przyspieszy.

Publikacja: 31.12.2019 09:15

Przez niedziele bez handlu najwięcej klientów tracą centra bardzo małe i małe (do 20 tys. mkw. powie

Przez niedziele bez handlu najwięcej klientów tracą centra bardzo małe i małe (do 20 tys. mkw. powierzchni najmu) oraz średnie (od 20 do 40 tys. mkw.). Centra duże i bardzo duże, zajmujące ponad 40 tys. mkw., wciąż stabilnie rosną.

Foto: Shutterstock

Choć ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę weszła w życie z dniem 1 marca 2018 r., to dopiero od stycznia zacznie obowiązywać w pełni i dotknie niemal wszystkich niedziel w roku. Sklepy będą mogły pracować tylko w siedem takich dni przed świętami oraz w sezonie wyprzedaży posezowych.

Internet zyskuje na zakazie

Choć zarówno firmy, jak i konsumenci mieli czas, aby się do tych regulacji stopniowo przygotowywać, to jednak zmiana wbrew pozorom będzie dość gwałtowna. – Grudzień rozpieścił konsumentów, ponieważ w większość niedziel sklepy pracowały normalnie, ale od stycznia obowiązywać będzie pełna wersja zakazu, co spowoduje dla konsumentów twarde zderzenie z realiami. Jak to docelowo wpłynie na rynek, okaże się dopiero po roku obowiązywania pełnego ograniczenia, ponieważ do tej pory tego w pełni nie wiemy – mówi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu. – Wyniki z poprzednich lat są nieporównywalne, ponieważ zakaz był zaostrzany stopniowo. Rynek na pewno odczuje zmiany, ponieważ zachowania konsumenckie ulegną dalszej ewolucji. To, w jakim kierunku, będziemy wiedzieć dopiero za ponad rok – dodaje.

Firmy, na czele z handlowymi potentatami notowanymi na giełdzie, także do tych zmian muszą być już gotowe i podchodzą do nich raczej spokojnie, choć na ich modele biznesowe zakaz na pewno będzie wpływał.

– Obecnie oferta naszych marek jest dostępna na 39 rynkach – uwzględniając sprzedaż stacjonarną oraz kanał e-commerce. W najbliższych latach zamierzamy kontynuować rozwój za granicą, gdzie dostrzegamy duży potencjał wzrostu. W wielu krajach istnieją podobne regulacje, w związku z tym wprowadzone w Polsce przepisy nie są dla nas zaskoczeniem. Byliśmy do nich odpowiednio przygotowani – wyjaśnia biuro prasowe LPP, właściciela marek Reserved czy House. Firma podkreśla, że dotychczasowe ograniczenie handlu w niedzielę zmieniło przyzwyczajenia zakupowe Polaków – część sprzedaży przenosi się na inne dni tygodnia, a część zakupów realizowana jest w internecie. – Można się spodziewać, że dalsze zmniejszenie liczby niedziel handlowych może wzmocnić ten efekt, co będzie miało największy wpływ na firmy realizujące sprzedaż wyłącznie na terenie Polski – podaje LPP. – Tymczasem w drugim kwartale tego roku po raz pierwszy w historii LPP nasze przychody z rynków zagranicznych przewyższyły sprzedaż krajową. Spodziewamy się, że podobne zmiany w strukturze naszej sprzedaży będą kontynuowane – podsumowuje.

Centra handlowe główną ofiarą

Również obuwniczy potentat CCC podkreśla, że jest gotowy. – Dostosowaliśmy się do zakazu handlu w niedzielę w Polsce. Klienci, którzy potrzebują obuwia, decydują się na zakup w inne dni tygodnia, notujemy większy ruch w sklepach w soboty i inne powszednie dni kosztem niedzieli – mówi Daria Sulgostowska, rzecznik CCC. – Konsument jest coraz bardziej przyzwyczajony do tego, że sklepy są zamknięte w niedzielę, nie sądzimy więc, że zmniejszenie liczby niedziel handlowych w 2020 r. znacząco coś zmieni, jeśli chodzi o offline. Co więcej, nasza silna pozycja w e-commerce (eobuwie.pl), jak również otwarty w tym roku sklep internetowy ccc.eu pomagają nam sprawnie przechodzić przez zmianę ustawową i przyciągnąć nowych klientów – dodaje.

To centra handlowe, gdzie w większości działają sklepy odzieżowe oraz obuwnicze, są głównymi ofiarami zakazu. – Nadal najwięcej klientów tracą centra bardzo małe i małe (do 20 tys. mkw. powierzchni najmu) oraz średnie (od 20 do 40 tys. mkw.). Centra duże i bardzo duże, z ponad 40 tys. mkw., osiągają natomiast stabilne wzrosty – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – W tym samym czasie obroty sieci handlowych prowadzących działalność w centrach handlowych mających powyżej 20 tys. mkw., poza nielicznymi wyjątkami, były na plusie. Spadki obrotów wynikające z ograniczonej liczby odwiedzin zgodnie z przewidywaniami odnotowały centra małe i bardzo małe – dodaje. W 2018 r. w efekcie zakazu handlu centra handlowe miały o 2 mln klientów mniej niż rok wcześniej. Na dane za 2019 r. przyjedzie jeszcze poczekać, ale spadek będzie raczej jeszcze głębszy.

Nowe zwyczaje konsumenckie

O wpływie regulacji nie chce mówić sieć handlowa Dino. – Nie zabierzemy głosu w tej sprawie – mówi Ewa Wojtysiak, specjalistka ds. CSR i komunikacji w Dino. Na razie mimo utrudnień związanych ze spadkiem liczby dni z otwartymi sklepami firma radzi sobie dobrze. Po trzech kwartałach 2019 r. przychody ze sprzedaży wyniosły 5,5 mld zł, przy wzroście sprzedaży w istniejących sklepach o 11,4 proc. Od początku roku sieć powiększyła się o 138 marketów, obejmując na koniec trzeciego kwartału br. łącznie ponad 1,1 tys. sklepów.

– Cieszy nas rosnąca sprzedaż w istniejącej sieci marketów reprezentowana poprzez stabilny, dwucyfrowy wskaźnik LfL. Ofertę produktową budujemy z dużą troską, przywiązujemy wagę do opinii naszych klientów i obserwujemy trendy konsumenckie, dlatego codziennie zapewniamy nie tylko szeroki wybór produktów, ale także wprowadzamy dużo nowości i stale rozwijamy m.in. stoisko z owocami i warzywami – mówi Szymon Piduch, prezes Dino Polska.

GG Parkiet

Zmiany prawne powodują również zupełne przeobrażenie zwyczajów zakupowych związanych nie tylko z zakupami, co widać zwłaszcza po rynku gastronomicznym. – Na początku, gdy w kwietniu 2018 r. wdrożono regulację, PizzaPortal.pl notował wzrosty w niedziele niehandlowe od 30 do 40 proc. i spadki zamówień w niedziele handlowe – mówi Piotr Kruszyński, prezes PizzaPortal.pl, który należał do Amrest, a w tym roku został przejęty przez hiszpańskie Glovo za 30 mln euro. – W tym roku liczba zamówień w niedziele – bez względu na to, czy sklepy były otwarte, czy nie – zaczęła się wyrównywać. Konsumenci przywykli już do nowych regulacji i masowo nie chodzą do sklepów czy galerii w niedziele niehandlowe. Jestem przekonany, że kolejny rok na pewno poprawi wolumeny zamówień w weekendy – dodaje.

Zmiany będą przyśpieszały

Internet jako miejsce kupowania ubrań wygrywa już zdecydowanie z bazarami, które są jednak mocnym punktem w polskich zwyczajach zakupowych w wielu kategoriach, odzieży również. Jak wynika z badania CBRE, najpopularniejsze są oczywiście wśród młodych konsumentów, 57 proc. w grupie 25–34 lata kupuje w ten sposób, ale wśród konsumentów w wieku 35–44 lata liczba wskazań jest taka sama.

Z kolei pod względem miejsca zamieszkania zakupy online najpopularniejsze są w małych miastach do 20 tys. mieszkańców – 53 proc. osób kupuje tam online, na wsi jest to też wysoko – 51 proc. W dużych miastach i aglomeracjach liczba wskazań spada poniżej 50 proc.

– Internet oczywiście zmienia podejście do handlu, nasza grupa własne sklepy chce otwierać raczej w dużych miastach, gdzie nowych centrów brakuje. Jeśli chodzi o mniejsze, to rozwijamy nasz projekt franczyzowy, aby również w takich lokalizacjach się pojawiać – mówi Grzegorz Pilch, prezes VRG, sprzedawcy marek Vistula, Wólczanka i Deni Cler. – Internetu nie da się ignorować, choć wiąże się z wyzwaniami – np. klienci inaczej oceniają promocje w sieci, niż gdy ofertę przedstawi im pracownik w salonie. Mimo niższych marży sprzedaż rośnie, w Wólczance już w tym roku ok. 40 proc. sprzedaży odbywa się online i będzie ona naszą pierwszą marką, która za rok, dwa więcej sprzeda w ten sposób niż w stacjonarnych sklepach – dodaje.

Mimo szybkiego wzrostu roli internetowych zakupów nadal w odzieży karty rozdają sklepy w centrach handlowych, które łatwo zdobytej pozycji nie oddadzą. Według firmy Colliers International na koniec trzeciego kwartału 2019 r. w Polsce działało już 517 takich obiektów o powierzchni ponad 12,1 mln mkw. W budowie znajduje się obecnie 432,5 tys. mkw.

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta