Debiut Dadelo jeszcze w tym roku

Dzięki pandemii rowerowy biznes rozwija się szybciej, niż zakładano. Spółka planuje powalczyć o udziały na rozdrobnionym krajowym rynku, dlatego mocno inwestuje w rozbudowę oferty.

Zarząd internetowego dystrybutora rowerów i sprzętu rowerowego z grupy Oponeo.pl chce skorzystać z dobrej koniunktury na rynku i w biznesie rowerowym i wprowadzić spółkę na GPW jeszcze w 2020 r. – Wciąż czekamy na zatwierdzenie prospektu. Liczymy na to, że ofertę publiczną i debiut uda się przeprowadzić w tym roku – mówi Ryszard Zawieruszyński, prezes Dadelo.

Moda na rowery

Biznes Dadelo opiera się na rynku e-commerce, który dostał przyspieszenia w wyniku pandemii i zmiany zwyczajów konsumentów. W efekcie ożywienia popytu w 2020 r. nastąpiła skokowa poprawa wyników. W III kwartale spółka odnotowała wzrost przychodów o 103 proc. rok do roku. – Wiele wskazuje na to, że ten trend będzie się umacniał, a sprzedaż online będzie miała coraz większy udział w ogólnej sprzedaży, co stwarza nam korzystne warunki do wzrostu biznesu w najbliższych latach – uważa szef Dadelo.

Jak wyjaśnia, udział e-commerce w całości sprzedaży rowerów, części i akcesoriów oraz odzieży rowerowej również rośnie. – Pandemia zmieniła zwyczaje konsumentów, którzy znacząco zwiększyli wolumen i wartość zakupów online, w tym także w branży rowerowej. Sprzyja nam też rosnąca świadomość społeczna związana ze zdrowym trybem życia i ekologią, przekładająca się na zwiększenie zainteresowania rowerem jako środkiem transportu i rekreacji.

Czytaj także: Prezes Dadelo: Planujemy rosnąć w tempie dwucyfrowym

Rozbudowa oferty

W planach Dadelo jest zwiększenie skali biznesu, co wiąże się z inwestycjami w poprawę oferty. Obecnie liczy ona ok. 12 tys. produktów, ale spółka zamierza współpracować z jak największą liczbą dostawców nie tylko samych rowerów i części do nich, ale również odzieży czy obuwia. – Dla porównania największe niemieckie e-sklepy mogą się pochwalić ofertą przekraczającą nawet 200 tys. produktów. Chcemy zmniejszyć tę różnicę i w najbliższych kilku latach planujemy dojść do poziomu 100 tys. pozycji. Chcemy też wynająć dodatkową powierzchnię magazynową wraz z wyposażeniem, która będzie nam niezbędna wraz ze zwiększaniem skali działania – wyjaśnia Zawieruszyński.

Szef Dadelo liczy, że rozwój oferty w połączeniu z rosnącym znaczeniem sprzedaży online pozwoli rozwijać się spółce w dwucyfrowym tempie w kolejnych latach. – Uważam, że jest to możliwe z uwagi na rozwijający się rynek rowerowy, na którym nie ma wyraźnego lidera, oraz inwestycje w rozwój sprzedaży, czyli przede wszystkim coraz lepszą i szerszą ofertę. Wraz ze wzrostem skali oczekujemy też poprawy rentowności – podkreśla.

Wartość całego krajowego rynku rowerów wraz z akcesoriami i odzieżą szacowana jest na ok. 4 mld zł. Prezes Dadelo liczy, że w najbliższych latach uda się spółce znacząco zwiększyć udziały. – Startujemy, podobnie jak kiedyś Oponeo, z niskiego poziomu – szacujemy swój udział na tym rynku na ok. 1 proc. Warto jednak zauważyć, że ten rynek jest mocno rozdrobniony. Dlatego chcemy powalczyć i widzimy potencjał dalszego zwiększania udziału. Ponad połowa sprzedaży rowerów i sprzętu przypada na sklepy specjalistyczne, a za mniej więcej jedną czwartą rynku odpowiadają duże sieci sklepów sportowych. Pozostałą część stanowi sprzedaż online – wyjaśnia.