W czwartek po południu notowania indeksu WIG-Ukraina rosły o 7,7 proc., a dużą rolę w zwyżkach odgrywały m.in. Kernel, Astarta, Milkiland czy IMCompany.
Produkcja bez zmian
Gdy patrzy się na wyniki IMC po trzech kwartałach 2020 r., uwagę przykuwa znaczący skok zysku netto o 81 proc., do 33,2 mln USD, podczas gdy przychody pozostały na podobnym poziomie. Z czego wynika ta różnica? – Pierwszym powodem jest systematyczna poprawa wydajności operacyjnej. Od kilku lat redukujemy koszty nawozów, gazu czy innych surowców. Ponadto w ubiegłym roku kontynuowaliśmy strategię redukcji zadłużenia, dzięki czemu wskaźnik długu netto do EBITDA zatrzymał się we wrześniu 2020 r. na poziomie 0,3. Pozytywnie wpłynął też skok cen zbóż – stwierdził prezes IMC Alex Lissitsa.
Pandemia spowodowała zakłócenia w produkcji? Może spółka była zmuszona zmienić kierunki eksportu? – Pierwsza fala zachorowań w marcu–kwietniu przebiegła na Ukrainie bardzo spokojnie. Zakażonych było niewiele osób, dlatego wszystkie prace rolnicze były dozwolone. Dzięki temu byliśmy w stanie posadzić słonecznik i kukurydzę w optymalnych warunkach technologicznych. To właśnie udany kwietniowy okres siewów jest w dużej części odpowiedzialny za sukces sezonu produkcyjnego. Najwięcej eksportujemy do Europy, Chin i Afryki Północnej – podkreślił Lissitsa.
Widać, że zyski dopisały w pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku. Czy oznacza to, że inwestorzy mogą liczyć na dywidendę? – Zgadza się, inwestorzy mogą się spodziewać dywidendy za ubiegły rok. Zgodnie z naszą strategią, jeśli firma odnotowuje zyskowny rok, dzielimy się zyskiem z inwestorami. Wysokość dywidendy zostanie ogłoszona po wynikach za 2020 r. – dodał prezes.