Przedłużające się zamrożenie gospodarki, w tym zamknięte galerie handlowe, mogą utrudnić firmom odzieżowym i obuwniczym szybką odbudowę wyników. Kto ma na to największe szanse?
Duzi mogą więcej
– Podtrzymuję swoją tezę, że najszybciej wyniki odrobią największe spółki, a więc LPP i CCC – mówi Konrad Grygo, analityk Erste Group. Jego zdaniem relatywnie łatwiejsze będzie to dla obuwniczego giganta, który miał słaby 2019 r., a więc prościej jest wrócić do ówczesnych wyników.
– Co do poziomu zyskowności to powinien być pod presją jeszcze w 2021 z uwagi na to, że I kwartał był w dużej mierze stracony za sprawą kolejnych lockdownów. Liczyć będzie się tempo otwierania rynków i skala wynegocjowanych obniżek – dodaje Grygo. Spodziewa się, że w tym roku zobaczymy w wynikach poziomy kosztów, które odpowiadają nowej rzeczywistości.
– Bardzo ciężko w sytuacji pandemii coś prognozować na krótki okres. Jeśli założymy, że każdy chętny będzie mógł się zaszczepić i restrykcje zostaną zniesione, to powinna poprawić się sytuacja w spółkach z dużą ekspozycją na handel tradycyjny i odzież formalną (możliwość organizowania uroczystości), być może od sierpnia/września. Przykładami takich spółek są VRG czy LPP – mówi Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ.
Biuro odtajniło we wtorek rano rekomendację dla VRG z 19 kwietnia, w której specjalistka zmieniła zalecenie dla akcji grupy z „niedoważaj" do „przeważaj", zaleciła kupno papieru i wyceniła go na 3,6 zł. W poniedziałek przed zamknięciem tego wydania kurs wynosił 3,37 zł. W kwietniu urósł o kilkadziesiąt groszy.