I co my tu mamy

I tak, i nie. Silne trendy, a z takimi niewątpliwie mamy do czynienia,dążą do skrajnego przewartościowania lub niedowartościowania akcji.Skrajne przewartościowanie mamy za sobą. Czy akcje są już skrajnie niedowartościowane?

Niektóre z pewnością tak. Nie należą one jednak do giełdowej czołówki, czyli do grupy spółek mających największy wpływ na zachowanie najważniejszych indeksów. Zatem średnioterminowo panika, która wystąpiła na rynkach, zakończyła trwającą od początku lutego falę spadkową. W długim terminie ? rynki nadal pozostają w silnych trendach spadkowych wyższego rzędu.Analizując zasięg i skalę zniesień właściwe dla rynku niedźwiedzia, należy przyjąć, że to jeszcze nie koniec. Jak zwykle pomijamy kwestie gospodarcze, bo dane te nadają tylko momentu rynkom finansowym. Zostawmy zatem ekonomię ekonomistom, sami skupmy się na tym, co dla tradera najważniejsze. Jak zatem przedstawia się najbliższa przyszłość? Nie najgorzej. Jedna uwaga dotycząca polskiego rynku: warszawski parkiet stracił dynamikę. Zarówno do dołu, jak i do góry. Wynika to najprawdopodobniej z braku ?drugiej strony rynku?. Wygląda na to, że polskie fundusze grają do jednej bramki, powstrzymując spadki. To nie najlepiej, ponieważ większa siła rynku w stosunku do innych światowych parkietów zwykle oznacza również mniejszą dynamikę wzrostu tu, podczas odreagowania tam. Nic przyjemnego dla tradera z tego nie wynika. Sfrustrowane niedźwiedzie zastąpiły sfrustrowane byki. Taka jest jednak specyfika każdego rynku, na którym brak ?drugiej strony?. W Polsce brakuje w tej chwili zarówno inwestorów zagranicznych, jak i ?prostującego? instrumentu, jakim jest na innych rynkach krótka sprzedaż. Trudno, z koniem kopać się nie należy. Spróbujmy ocenić najbliższą przyszłość.DJIA (wykres 1) ? tak to już z rynkami jest. To, co nieuchronne, prędzej czy później się spełnia. To, że DJIA spadnie i że spadnie mocno, było już od jakiegoś czasu oczywiste. Spadek poniżej 10 300 pkt. wybił indeks z kilkunastomiesięcznej konsolidacji. Spadki były oczywiście kontynuowane. Paniczna wyprzedaż wybiła DJIA z długoletniego kanału horyzontalnego, czyli doprowadziła do przebicia w dół strefy wsparcia, stanowiącej jednocześnie dolne ograniczenie kanału horyzontalnego, czyli strefy 9650?9750 pkt. Fakt wybicia z wieloletniej formacji zaktywizował oczywiście podaż, co w efekcie sprowadziło indeks największych spółek do dolnego ograniczenie wyraźnie rysującego się kanału spadkowego, czyli 9100 punktów. Poziom ten jest jednocześnie podstawą dłuższej konsolidacji tego indeksu z początków 1999 roku. Pamiętnej sesji z 22 marca, oprócz oczywistych objawów paniki, towarzyszył również największy w historii NYSE obrót. Co zatem w najbliższej przyszłości? Oczywiście, należy uznać, że tymczasowo DJIA osiągnął lokalne dno, świadczy o tym wystąpienie paniki, jak również bardzo wysokie obroty oraz wysokie, w stosunku do minimum, zamknięcie rynku. Co teraz? Oczywiście, ruch powrotny. Jak silny? Uważam, że nawet bardzo silny. Na wykresie DJIA wyraźnie ukształtował się szeroki kanał spadkowy. Biorąc pod uwagę dynamikę spadku oraz obroty podczas odwrócenia, a dodatkowo specyfikę tego indeksu, należy zauważyć, że możliwy jest wzrost DJIA aż do 10 300 punktów. Skrajnie możliwy jest wzrost nawet do 10 600 punktów. Zatem średni termin jawi się nie najgorzej. Wysokie obroty i układ świec wskazują poziom 9100 punktów jako w miarę silne dno. Oczywiście, długoterminowo nadal dominującą tendencją jest silny trend spadkowy, który w efekcie powinien doprowadzić do całkowitego zniesienia ostatniej hossy, czyli do spadku DJIA do strefy 7500?8100 punktów. To jednak w miarę odległa przyszłość. Jak na razie czekamy na silny, choć korekcyjny ruch do góry.WIG20 (wykres 2) ? tylko moment zatrzymam się przy RGR kreślonej dla WIG20, z której wynika spadek indeksu poniżej 700 punktów. Jedną RGR mieliśmy i jej zasięg wypełnił się niemal w całości spadkiem indeksu do 1305 punktów. Linię szyi tej większejrmacji (jeśli jest prawdziwa, lecz w tego typu dywagacje nie chce się w tym artykule wdawać) kreślę na poziomie 1360 punktów. Należy więc przyjąć, że zarówno długoterminowa linia trendu, jak i wspomniana ?linia szyi? zostały nieznacznie naruszone, a nie przecięte. Oznacza to, że należy średnioterminowo rozważyć zdecydowaną poprawę klimatu inwestycyjnego na WGPW. Zasięg nadchodzących wzrostów ogranicza kilka oporów, z których za najistotniejsze należy uznać 1440 punktów oraz zapowiadający się w tej chwili na krańcowy poziom 1570 punktów.

Jose Rodrigez