Wpływ kursu walutowego na umowy leasingowe
Dla leasingobiorców posiadających umowy indeksowane do walut nadszedł dobry moment na ich przewalutowanie. Większość zawartych kontraktów posiada kursy uruchomienia umowy na poziomie wyższym od dzisiejszego. Dzięki mniejszym odsetkom i korzystnym różnicom kursowym zarobili na tych kontraktach często całkiem sporo. Warto więc zrealizować zysk póki on jeszcze istnieje. Natomiast ci, którzy nie podjęli decyzji, powinni się jeszcze raz zastanowić i przeprowadzić solidne prognozy, czy podjęte ryzyko ma szansę na przyniesienie firmie dodatkowego dochodu.
Oczywiście, o jednoznaczną radę nie jest łatwo. Na ostateczne podjęcie decyzji ma wpływ wiele czynników, choćby poziom dochodów firmy w walucie obcej. Jednak na dalsze wzmacnianie się złotego nie ma już chyba co liczyć. Kurs euro w stosunku do złotego systematycznie spada od listopada 1999 roku. W czerwcu 2001 r. osiągnął poziom 3,40 zł, co oznacza spadek o ponad 25% w ciągu 17 miesięcy. Nawet wzrastające w tym czasie oprocentowanie pożyczek w euro nie było w stanie istotnie wpłynąć na zysk zrealizowany dzięki różnicom kursowym. Obecnie jednak sytuacja wygląda inaczej. Kurs euro praktycznie nie ma już gdzie spadać, a wyniki ekonomiczne polskiej gospodarki nie są tak dobre, jak rok czy dwa temu. Trzecim istotnym czynnikiem są również jesienne wybory, postrzegane przez wielu inwestorów jako czas destabilizacji w państwie. Po czwarte zaś, silne lobby proeksportowe coraz głośniej mówi o potrzebie dewaluacji złotego. Wszystkie te czynniki wpływają na nerwowość na rynku walutowym.Polska to kraj rozwijający sięUpowszechnienie się w Polsce zawierania umów leasingu w walutach to także w dużej części efekt ?zapomnienia?, że Polska należy do tzw. krajów rozwijających się. Oznacza to po prostu, że nasza gospodarka jest jeszcze nieustabilizowana i silnie mogą na nią wpływać nieprzewidziane zachowania inwestorów, skutkujące m. in. gwałtowną zmianą kursów walutowych. Przynależność do emerging markets sprawia też, że gwałtowne zmiany kursów mogą powstać z dość błahych powodów. Stwierdzenia Leszka Millera, iż ?w ciągu ostatnich lat nie było jeszcze tak złej sytuacji w finansach? nie można do takich zaliczyć, ale w ustabilizowanej gospodarce nie byłaby ona pretekstem do tak dramatycznej obniżki wartości rodzimej waluty, jaka miała miejsce już tego samego dnia.Na dodatek inwestorzy zagraniczni zachowują się na takich rynkach panicznie, a traktując tę grupę państw jako całość ? również stadnie. Podłożem lipcowych problemów złotego były kłopoty walutowe Argentyny oraz sąsiadującej z nią Brazylii. Takie rozszerzanie problemów na kraje o podobnym poziomie gospodarczym, ale nie powiązanych wymianą handlową, przypisuje się procesom globalizacyjnym zachodzącym we współczesnej gospodarce. Inwestorzy działają ponad granicami i inwestują swoje pieniądze na różnych kontynentach i w krajach, o których często niewiele wiedzą. Oczywiście, Polska to nie jedyne państwo, w którym pojawiają się takie zjawiska. Kryzys w Ameryce Południowej, a następnie kłopoty Polski nie pozostały obojętne dla innych krajów rozwijających się Europy, mocno tracił na wartości np. węgierski forint.Masowe przypływy i gwałtowne odpływyInwestorzy zwabieni wysokim oprocentowaniem depozytów oraz papierów skarbowych w krajach rozwijających się decydują się lokować tutaj swoje pieniądze i wpływają przez to na kurs walutowy danego kraju. Aby ulokować pieniądze w polskim banku na lokatach złotowych czy kupić papiery skarbowe, muszą najpierw sprzedać walutę i wymienić ją na złotego. Przeprowadzanie wielu takich transakcji jednocześnie umacnia złotego, czyli prowadzi do sytuacji, która do niedawna panowała w naszej gospodarce.Gdy natomiast w jednym z krajów rozwijających się pojawiają się problemy gospodarcze, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż pojawią się one w kolejnych państwach z tej grupy. Dlatego też grupy inwestorów zamykają swoje pozycje, a co za tym idzie ? zamieniają rodzimą watę na dolary. Przy dużej skali takiego działania prowadzi to oczywiście do zachwiania kursu walutowego ? gwałtownego osłabienia danej waluty wobec dolara. Takie również podłoże mają ostatnie zachwiania kursu złotego wywołane przez pogarszające się dane ekonomiczne na temat naszej gospodarki (patrz wykres 1). W ciągu zaledwie kilku dni średni kurs polskiej waluty ogłaszany przez NBP obniżył się w stosunku do euro o blisko 15%, wzrastając z 3,3802 do 3,8702 zł 11.07.Większość umów leasingowych zawarta jest w walutach obcychJaki ma to wpływ na leasingobiorców (według obowiązującego od grudnia ubiegłego roku kodeksu cywilnego)? Otóż dane mówią, iż w ciągu ostatnich dwóch lat z powodu stale obniżającego się kursu euro w stosunku do złotego (patrz wykres 2) większość kontraktów leasingowych była zawierana w walutach obcych. Ze względu na nasze położenie, najwięcej transakcji zawierano w euro (wcześniej w markach niemieckich), ale również w dolarach amerykańskich czy frankach szwajcarskich. Coraz popularniejsze stają się transakcje denominowane do dolara amerykańskiego. Jest to spowodowane obniżającym się oprocentowaniem pożyczek w tej walucie. Obecnie LIBOR 1M dolarowy jest na poziomie około 3,8 pkt. proc., podczas gdy LIBOR 1M dla euro waha się w okolicach 4,6 pkt. proc. Warto tutaj przypomnieć, iż Libor dla dolarów amerykańskich jeszcze kilka miesięcy temu przekraczał 6 pkt. proc.Szacuje się, iż obecnie 75% do 80% realizowanych kontraktów leasingowych zawieranych jest w walutach obcych. Jednak brak szczegółowych statystyk uniemożliwia dokładną ocenę problemu. Z danych uzyskanych dzięki materiałom informacyjnych firm oraz prospektom emisyjnym wynika, iż m.in. w Europejskim Funduszu Leasingowym struktura sprzedaży leasingu w IV kwartale 2000 r. wykazywała 73,1% kontraktów denominowanych do waluty obcej, a BEL Leasing już w 1998 r. sfinansował w walucie 75,1% wszystkich swoich kontraktów. Podobnie Leasco, której leasing dewizowy w I połowie 1998 r. stanowił około 85% zawartych kontraktów leasingowych.Jednak nie wszystkie firmy posiadają tego typu finansowanie. Na przykład w EFL zmiana struktury walutowej zawieranych kontraktów oraz prawdopodobnie towarzyszące temu zjawisku narastanie otwartej pozycji walutowej doprowadziły w listopadzie 2000 r. do zawarcia przez EFL transakcji zabezpieczenia ryzyka kursowego poprzez SWAP na okres 3 lat. Przedmiotem transakcji była zamiana zobowiązań wyrażonych w złotych na euro, na łączną kwotę 30 mln euro. Można również przypuszczać, iż spółka (tak jak inne firmy leasingowe) przewiduje utrzymanie się popytu na leasing indeksowany w najbliższej przyszłości, gdyż w połowie lutego br. podpisała umowę kredytu konsorcjalnego na 55 mln euro i okres spłaty 48 miesięcy, przeznaczonego na sfinansowanie zakupu środków trwałych oddawanych w leasing.Wpływ kursu euro na raty leasingoweTrudno jednoznacznie przewidzieć, w jakim stopniu będą zmieniać się kursy walutowe, jednak na przykładach teoretycznych można prześledzić wpływ kursu euro na bieżące i przyszłe raty leasingowe umów denominowanych.Dla porównania kosztu leasingu złotowego i denominowanego do euro przyjęto typowe dla rynku kontrakty na samochód ciężarowy o wartości 100 000 złotych i okresie trwania 36 miesięcy. W obu przypadkach zastosowano udział własny na poziomie 10% oraz wartość rezydualną równą 2% wartości netto przedmiotu leasingu. Oba kontrakty obliczono przy zastosowaniu typowej dla rynku rentowności. Dla kontraktu denominowanego do euro przyjęto kurs uruchomienia umowy z 15.06, który wynosił 3,3357 zł (kurs kupna euro w NBP). Należy w tym miejscu wyjaśnić, iż dla leasingu denominowanego do waluty obcej wartość umowy przeliczana jest najczęściej po kursie kupna, natomiast miesięczne opłaty leasingowe przeliczane są po kursie sprzedaży. Różne firmy leasingowe mogą korzystać z kursów ogłaszanych przez inne banki, jednak najczęściej przyjmuje się kursy kupna i sprzedaży NBP. Różnica między kursem kupna i sprzedaży w NBP wynosi 2%, jest to więc koszt, który podwyższa cenę leasingu walutowego. Nie należy tu jednak sądzić, iż dzięki temu firmy leasingowe realizują dodatkowy zysk. Niestety, jest to przeniesienie ponoszonych przez firmy leasingowe kosztów kupna i sprzedaży walut dla celów zaciągnięcia i spłaty kredytów finansujących dane umowy leasingowe.Suma opłat dla leasingu złotowego w ciągu 3 lat wyniosła 141 672 złote, natomiast teoretyczna wartość rat leasingu denominowanego do euro po kursie sprzedaży z 15 czerwca wyniosłaby 124 885 złotych. Gdyby taki kurs utrzymał się do końca umowy leasingowej, korzystający odniósłby korzyść finansową równą blisko 17 000 złotych. Jednakże zawirowania kilku dni lipca sprawiły, iż dla rat płatnych 10. dnia każdego miesiąca przy zastosowaniu kursu z 10 lipca (3,7029) suma opłat wyniosłaby 127 784 zł, a przy założeniu kursu z 11 lipca (3,9089) suma opłat wzrasta do 134 726 złotych. Oczywiście, przedstawione sytuacje są czysto teoretyczne, gdyż kurs nigdy nie stoi w miejscu.Na przykładzie wykresu 2 można prześledzić zachowanie się kursu w ostatnich miesiącach. Raty leasingowe płatne są na określony dzień miesiąca, zazwyczaj po kursie z tego dnia. Można wyobrazić sobie sytuację, iż kurs zawsze zwyżkuje w dniu przypadania raty leasingowej lub w tym dniu zawsze jest niższy od średniej w miesiącu. Jednak zawsze jest to w pewnym sensie loteria i stan niepewności ? czy w tym miesiącu moja rata leasingowa wyniesie mniej, czy więcej? Dodatkowo ma to ujemny wpływ na możliwość prognozowania wydatków w firmie, gdyż nie jesteśmy w stanie precyzyjnie określić kosztów, jakie będziemy ponosić z tytułu zawartych umów leasingowych. Mniej problemów mają firmy, które utrzymują przychody w walutach obcych, ale pod warunkiem dostosowania struktury przychodów w walutach do struktury kosztów w tych walutach ponoszonych.Załóżmy teraz sytuację, która jeszcze nie tak dawno była nam znana, czyli pełzającą dewaluację złotego w stosunku do euro. Jako poziom wyjściowy przyjęto kurs pierwszej raty leasingowej, czyli 3,7029 zł. Warto przy tym dodać, iż wpłata wstępna nie podlega przewalutowaniom i jako taka nie wpływa na sumę opłat leasingowych, a jest ona zdejmowana z zadłużenia leasingobiorcy i rozliczana w złotych. Jako stopień dewaluacji przyjęto 12% w skali roku, co przy ostatnich zawirowaniach wydaje się wartością dość optymistyczną. Na wykresie przedstawiono kształtowanie się opłat leasingu złotowego oraz denominowanego do euro przy założeniu kursu pełzającego. Wynik, jaki został osiągnięty, to 151 436 złotych w stosunku do leasingu złotowego na poziomie 141 672, czyli przy tak skonstruowanych założeniach leasing denominowany do euro okazał się o blisko 10 000 droższy od złotowego.Przytoczone przykłady abstrahują od zmian oprocentowania na rynku, a jedynie przedstawiają wpływ zmiany kursów walutowych. Jednak analizując możliwość zawarcia umowy leasingowej należy mieć na uwadze zmniejszającą się różnicę pomiędzy oprocentowaniem pożyczek w euro czy dolarach amerykańskich w stosunku do pożyczek w złotych. O ile poziom 4,5 pkt. proc. dla pożyczek w euro może w czasie trwania umowy leasingowej zmaleć do np. 3 pkt. proc., to należy się spodziewać radykalnego obniżenia stóp procentowych złotowych w ciągu najbliższych 2?3 lat do poziomu oscylującego w granicach 10 pkt. proc. Im mniejsza jest różnica pomiędzy stopami procentowymi, tym większe wydaje się ryzyko kursowe.
Tomasz Musiałkowski