Prezes zapewnia: klienci mogą spać spokojnie

AmerBank otrzyma od głównego inwestora 270 mln zł, które wspomogą proces restrukturyzacji. Bank ma bowiem problemy z kredytami nieregularnymi, które stanowią około 47% jego portfela. Sławomir Sikora, prezes AmerBanku, powiedział, że klienci nie powinni mieć powodów do niepokoju.

Publikacja: 07.12.2001 07:22

Mimo że AmerBank musi podjąć działania restrukturyzacyjne, to klienci nie powinni mieć powodów do niepokoju. - Bank ma wsparcie inwestora strategicznego - niemieckiego DZ Banku, który zamierza dokapitalizować go kwotą około 270 mln zł - zapewnia Sławomir Sikora, prezes AmerBanku, kierujący spółką od października br. DZ Bank jest 6. bankiem w Niemczech i 14. w Europie.

Dotychczas bank uzyskał od inwestora dwie gwarancje na pokrycie ryzyka kredytowego o wartości 53,8 mln euro. W środę obie instytucje podpisały do nich aneks. Na jego podstawie nastąpiło skonsolidowanie dotychczasowych gwarancji w jedną, o wartości 46,5 mln euro. Jednocześnie została ona przedłużona do końca czerwca 2002 roku. - Aneks był potrzebny, żeby zmienić warunki gwarancji, tak aby można było z niej skorzystać jeszcze w tym roku - wyjaśnia prezes Sikora.

Podpisany aneks wejdzie jednak w życie pod warunkiem podjęcia przez NWZA AmerBanku uchwały o podwyższeniu kapitału akcyjnego. DZ Bank zastrzegł również, że decyzja ta nie może zostać zaskarżona.

Nowa emisja

O nowej emisji akcjonariusze mają zadecydować 12 grudnia na NWZA spółki. Zgodnie z propozycjami uchwał, AmerBank chce wyemitować 33,3 mln nowych akcji, które będą skierowane do DZ Banku. Inwestor zapłaci za jeden walor cenę równą nominałowi, czyli 3 zł.

Z wyłączenia prawa poboru niezadowolona jest część drobnych akcjonariuszy, którzy obawiają się znacznego rozwodnienia swoich udziałów. - Oferowanie nowej emisji wszystkim akcjonariuszom byłoby niesprawiedliwe dla DZ Banku, który udzielił AmerBankowi gwarancji. Rekompensatą dla niego jest emisja po cenie równej nominałowi - powiedział prezes Sikora.

Według niego, poza głównym inwestorem, żaden z pozostałych akcjonariuszy nie deklarował wsparcia finansowego przeprowadzanej w banku restrukturyzacji.

- Cena, którą zapłaci DZ Bank za nowe akcje, nie jest niska. Trzeba ją rozpatrywać w kontekście udzielonych gwarancji - dodał. Jego zdaniem, kapitał ze sprzedaży nowych akcji trafi do banku na przełomie maja-czerwca 2002 r. Emisja z prawem poboru wydłużyłaby ten okres o 3-4 miesiące.

Kłopoty z portfelem kredytowym

Wzrost należności zagrożonych spółka tłumaczy przyjęciem bardziej restrykcyjnej polityki klasyfikacji należności kredytowych oraz pogarszającą się sytuacją klientów, w szczególności z sektora leasingu (dotyczy to firm zewnętrznych) i nieruchomości.

AmerBank od trzech lat ma coraz gorsze wyniki finansowe. Pod koniec zeszłego roku nastąpił gwałtowny wzrost wartości zagrożonych kredytów. W raporcie za 2000 rok oraz półrocznym za 2001 rok uwagę na złe kredyty zwracał biegły rewident. Jednak, zdaniem banku, w niektórych przypadkach straty ponoszone przez kredytobiorcę nie oznaczają pogorszenia jego sytuacji ekonomiczno-finansowej. Dotyczy to m.in. przypadków finansowania projektów inwestycyjnych.

Według S. Sikory, nietrafiony jest zarzut, że za pogorszenie sytuacji finansowej banku w całości odpowiada inwestor strategiczny. Ponad 90% kredytów, które teraz są traktowane jako zagrożone, zostało udzielone przed 1999 rokiem, zanim DZ Bank wszedł do banku. Jego zdaniem, dokładnemu zbadaniu sytuacji finansowej spółki nie sprzyjał również sposób, w jaki inwestor kupował pod koniec 1998 roku akcje AmerBanku. O przejęcie spółki konkurował z Bayerische Landesbank oraz Den Danske Bank. Zwiększając udział mógł on korzystać z ogólnodostępnych sprawozdań finansowych. Nie mógł przeprowadzić szczegółowego badania spółki.

Według prezesa Sikory, bank wynajął firmę audytorską Ernst & Young do zbadania jakości portfela kredytowego. Raport w tej sprawie będzie gotowy tuż przed NWZA.Pomysł na biznes

Obecna sytuacja spółki, poza kłopotami z portfelem kredytowym, może być rezultatem braku pomysłu na rozwój biznesu. AmerBank koncentruje się na obsłudze klientów instytucjonalnych. Cztery lata temu ówczesny zarząd spółki rozważał również obsługę klientów detalicznych oraz zamierzał powiększyć sieć placówek o około 20 oddziałów. Potem jednak zrezygnował z tych planów. W tym czasie na rynku spekulowano również, że AmerBank chce kupić część akcji Banku Pocztowego posiadającego dużą sieć placówek detalicznych. Wskazywano przy tym na powiązania personalne między obu firmami. Prezesem AmerBanku był wtedy Marek Gadomski, a prezesem Telekomunikacji Polskiej (posiadającej 49% akcji Banku Pocztowego) jego brat, Jacek Gadomski.

Zdaniem Sławomira Sikory, obecnie celem banku jest obsługa średnich firm mających obroty od 10 do 100 mln zł, legitymujących się dobrymi sprawozdaniami finansowymi. Zamiarem banku jest stworzenie również dobrej bankowości prywatnej. n

DZ Bank jest zdeterminowany przeprowadzić restrukturyzację AmerBanku. Prawdopodobnie działa pod dużym naciskiem nadzoru bankowego. Kłopoty AmerBanku odbiłyby się na jego reputacji w naszej części Europy, jak również na wynikach innych polskich banków. AmerBank pożycza bowiem pieniądze na działalność głównie od instytucji finansowych. Zobowiązania od sektora finansowego przekraczają 900 mln zł. W tej sytuacji organy nadzoru bankowego oraz KPWiG prawdopodobnie nie będą zwracały uwagi na prawa drobnych akcjonariuszy, którzy obawiają się znacznego rozwodnienia swoich udziałów po emisji z wyłączeniem prawa poboru.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28