Dlaczego korupcja przeszkadza wzrostowi gospodarczemu?

W ostatnich miesiącach Polską wstrząsała fala korupcyjnych skandali. W gruncie rzeczy trudno znaleźć numer gazety, w której nie opisywano by albo łapówkarskich propozycji, albo niejasnych powiązań biznesowych urzędników państwowych, albo podejrzanie wyglądających zmian prawnych, najwyraźniej służących finansowym interesom różnych grup przedsiębiorców lub partii politycznych. ...

Publikacja: 06.12.2003 09:11

W jakim stopniu fakt, że Polska jest krajem tak silnie skorumpowanym, wpływa na szanse naszego rozwoju i na perspektywy gospodarcze kraju?

Cóż, w ocenach należy zachować pewną wstrzemięźliwość. Nie ma wątpliwości, że korupcja, biurokratyczna nieudolność i samowola, brak jasnych i przejrzystych zasad podejmowania decyzji oraz brak aktywnej polityki przeciwstawiania się tym patologiom prowadzi do spowolnienia wzrostu gospodarczego (por. ramka 1.). Przykłady kilku krajów, które nauczyły się żyć i całkiem nieźle funkcjonować w warunkach korupcji - na pierwszym miejscu zawsze wymienione zostaną w tym kontekście Włochy, choć nie mniej od nich skorumpowana jest Koreab Południowa, symbol największego sukcesu gospodarczego ostatniego półwiecza - nie zmieniają generalnego obrazu. Kraje wyżej rozwinięte są mniej skorumpowane niż kraje uboższe, co sugeruje, że na długą metę korupcja stanowi przeszkodę dla rozwoju (por. ramka 2.). Jest to jasna wskazówka dla naszego kraju. Jeśli chcemy przyciągać kapitał zagraniczny i mobilizować kapitał krajowy do inwestowania, musimy bardziej stanowczo i w bardziej przekonywujący sposób przeciwstawiać się patologii. Nawet, jeśli na krótką metę, skutkiem małej precyzji i prymitywnych metod pomiaru, miejsce Polski na skali międzynarodowych porównań miałoby się z tego powodu pogorszyć, a nie poprawić (por. ramka 3.).

Nie ma wątpliwości, że afery korupcyjne ujawnione w ostatnich miesiącach (oraz wszystkie te nieujawnione, których istnienia się spodziewamy), przyczyniły się do pogorszenia nastrojów społecznych, a co za tym idzie, do pogorszenia klimatu gospodarczego i wizerunku inwestycyjnego Polski. Nie przesadzajmy jednak w pesymizmie: na europejskiej mapie korupcji lokujemy się dokładnie w tym samym miejscu, co nasi środkowoeuropejscy sąsiedzi (por. ramka 4.). Zamiast załamywać ręce, z korupcją musimy po prostu zacząć walczyć. I to wszyscy, bo smutną prawdą jest to, że do korupcji potrzeba dwóch stron: i tej która żąda, i tej która jest gotowa dawać.

Dlaczego korupcja hamuje rozwój?

Zgodnie z licznymi badaniami, m.in. prowadzonymi przez Bank Światowy, korupcja negatywnie wpływa na rozwój gospodarczy krajów. Dzieje się tak z wielu powodów:

- Korupcja podwyższa koszty funkcjonowania przedsiębiorstw, ograniczając głównie ich skłonność do inwestowania, a często zmuszając do "kreatywnej księgowości" w celu ukrycia wręczanych łapówek.

- Korupcja zwiększa ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej. Nigdy nie jest też jasne, czy za jednym korupcyjnym wymuszeniem nie pojawi się następne - jeszcze większe.

- Korupcja powoduje redystrybucję dochodów w stronę środowisk pasożytniczych (np. skorumpowanej biurokracji), wydających dodatkowe środki głównie na konsumpcję. Zjawiskiem masowym jest też wyprowadzanie zarobionych w ten sposób pieniędzy z kraju (np. na tajne, zagraniczne konta bankowe).

- Korupcja odstrasza międzynarodowych inwestorów, którzy wybierają alternatywne lokalizacje inwestycji - innymi słowy, uciekają do innych krajów.

- Korupcja promuje przedsiębiorstwa nieuczciwe, a karze te, które usiłują uczciwie prowadzić interesy.

- Korupcja utrudnia lub wręcz uniemożliwia sprawne funkcjonowanie administracji publicznej i usług publicznych (np. edukacji, wymiaru sprawiedliwości, rozbudowy infrastruktury). A z kolei niesprawna administracja utrudnia rozwój.

W rezultacie, krajom o wysokiej korupcji jest trudniej rozwijać się - choć zdarzają się i wyjątki. Od lat podawano przykład Włoch jako kraju, który odnotował w ostatnim półwieczu znakomity rozwój gospodarczy pomimo wszechobecnej korupcji. Włosi najwyraźniej nauczyli się jak żyć i prowadzić interesy w warunkach silnej korupcji - oczywiście mającej cechy pewnej stabilności i przewidywalności. Jest to jednak raczej wyjątek potwierdzający ogólną regułę: na dłuższą metę korupcja zazwyczaj hamuje rozwój gospodarczy.Poziom korupcji a rozwój gospodarczy

Porównania międzynarodowe wskazują na związek skali korupcji i skali rozwoju gospodarczego. Generalnie rzecz biorąc, kraje lepiej rozwinięte są też mniej skorumpowane od krajów uboższych (por. rysunek). Jest to jednak tylko generalny trend, który nie zawsze musi się sprawdzać: stosunkowo nisko rozwinięta afrykańska Botswana jest mniej skorumpowana niż znacznie bogatsza Rosja, a zamożna Grecja lub Włochy są bardziej dotknięte przez korupcję niż uboga Kostaryka. Należałoby więc raczej stwierdzić, że w grę wchodzi zespół czynników o charakterze gospodarczym, społecznym i politycznym. Można jednak zauważyć następujące prawidłowości:

- Generalnie nisko skorumpowane są kraje nordyckie i kraje anglosaskie (kraje o takich tradycjach zajmują 10 z 12 pierwszych miejsc na liście najmniej skorumpowanych krajów świata). Oczywiście, nie jest też przypadkiem, że są to bez wyjątku kraje o stosunkowo wysokim poziomie rozwoju gospodarczego.

- W kontynentalnej Europie korzenie korupcji są dość głębokie, a w niektórych krajach - np. Włoszech i Grecji - głębsze, niż sugerowałby to poziom rozwoju. Pozostaje sporą zagadką, w jaki sposób przy tak wysokiej korupcji, kraje te zdołały osiągnąć tak wysoki poziom rozwoju.

- Wysoka korupcja cechuje wszystkie kraje postkomunistyczne; idzie tu w parze ze słabszym poziomem rozwoju gospodarczego. Podobnie rzecz się ma z Ameryką Łacińską (wyjątkiem jest tu najlepiej radzące sobie gospodarczo Chile).

- Dramatycznie wysoka korupcja występuje w najuboższych krajach Afryki i Azji. Jest ona natomiast mniejsza w tych krajach tego regionu, które odnotowały w ostatnich dziesięcioleciach największy postęp gospodarczy.

Korupcję nie tak łatwo mierzyć...

Najbardziej popularną miarą korupcji w różnych krajach świata jest indeks postrzegania korupcji ogłaszany corocznie przez Transparency International. Posługują się nim wszyscy, choć raczej z braku lepszej miary, niż z powodu specjalnego zaufania dla precyzji i jakości pomiaru. Nie jest to miara jedyna - np. PricewaterhouseCoopers ogłasza corocznie zbliżony - choć nieidentycznie zdefiniowany - Opacity Index (indeks nieprzejrzystości), zawierający również komponent dotyczący korupcji.

Indeks postrzegania korupcji Transparency International ma mocne strony: obejmuje ponad 100 \krajów świata, konstruowany jest od lat, jest powszechnie dostępny i używany. Powinien jednak być traktowany ostrożnie - z kilku powodów:

- Po pierwsze, nie jest to - wbrew powszechnym odczuciom - indeks korupcji, lecz postrzegania korupcji. A to oznacza ogromną dawkę subiektywizmu ocen.

- Po drugie, indeks jest dość niestabilny, przy czym niestabilność ta jest właśnie wynikiem subiektywizmu ocen (jak wiadomo, nastroje lubią się wahać w sposób dość gwałtowny, podczas gdy rzeczywista skala korupcji w danym kraju nie powinna się z roku na rok silnie zmieniać).

- Po trzecie, indeks konstruowany jest w oparciu o kwestionariusz wśród przedsiębiorstw. Liczba firm, które się wypowiadają, nie jest specjalnie wysoka - i co gorsza, bardzo różni się w stosunku do różnych krajów.

Innymi słowy, pomiar jest dość prymitywny i nieprecyzyjny. Słabości indeksu Transparency International widać na przykładzie pomiaru korupcji w ostatnich latach w Polsce (por. rysunek). Postrzegana korupcja gwałtownie wzrosła w 2003 roku, co wywołało nieudolne próby prostej interpretacji: "wzrosła korupcja". Prawda jest natomiast oczywiście inna. Ujawnienie w Polsce wielu afer spowodowało, że korupcja zaczęła być powszechniej dostrzegana. W ten sposób działanie pozytywne, które potencjalnie może korupcję w Polsce zmniejszyć, zaowocowało wzrostem "postrzegania korupcji" i pogorszeniem się indeksu. W krajach, w których takich działań nie podjęto, indeks się nie zmienił. Z punktu widzenia indeksu Transparency International, lepiej więc zbyt gwałtownie korupcji nie zwalczać, bo się gorzej wypadnie w porównaniu!Korupcja w Europie

Mapa pokazuje intensywność postrzegania korupcji w różnych krajach europejskich (średnia indeksu z lat 2001-2003). Warto zauważyć następujące prawidłowości:

- Bogatsza Europa Zachodnia i Północna jest mniej skorumpowana niż uboższa Europa Środkowa, a ta z kolei mniej skorumpowana niż najbiedniejsza Europa Wschodnia i Południowa.

- Kraje postkomunistyczne są zazwyczaj bardziej skorumpowane od krajów o tradycjach gospodarki rynkowej. Jest to wynik osłabienia instytucji publicznych w okresie komunizmu.

- Kraje, w których historycznie silne były wpływy tureckie, są bardziej skorumpowane niż kraje, które wybroniły się przed turecką niewolą.

- Najgorzej wygląda więc sytuacja w państwach, które najpierw okupowali Turcy, a potem Armia Czerwona, czyli w krajach bałkańskich.

- Bez wątpienia historycznym szczęściarzem jest za to Austria: najpierw Jan Sobieski uratował Wiedeń przed Kara Mustafą, a potem szczęśliwy traf spowodował wycofanie w roku 1956 okupacyjnych wojsk radzieckich. Dzięki temu Austria jest dziś jednym z najmniej skorumpowanych krajów Europy!

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego