- Nie mogę jeszcze zdradzić, o jaką dokładnie kwotę chodzi. Mogę powiedzieć jedno - nie zamierzam sprzedać ani jednej mojej akcji, a pieniądze z nowej emisji chcę przeznaczyć na rozwój spółki - twierdzi Marek Majewski, prezes i jednocześnie właściciel 99,5% akcji spółki (reszta należy do jego rodzeństwa). - Zamierzam zachować kontrolę nad firmą, ale przestrzegając wszystkich zasad ładu korporacyjnego, łącznie z dopuszczeniem przedstawicieli akcjonariuszy mniejszościowych do rady nadzorczej - dodaje prezes.
Spółka już przed miesiącem złożyła prospekt emisyjny w KPWiG. Gdyby oferta Neonetu się powiodła, spółka byłaby pierwszym dystrybutorem sprzętu RTV/AGD na warszawskiej giełdzie. Wcześniej o takich planach mówiły również inne firmy z tej branży (m.in. Mars i Avans, w którego grupie zakupowej kiedyś znajdował się Neonet) jednak nic z tego nie wyszło. - Mówi się często, że pierwszy rozdaje karty i na to liczę w naszym przypadku - twierdzi Marek Majewski.
Na koniec stycznia 2005 roku Grupa Neonet posiadała 354 sklepy: 118 własnych i 236 franszyzowych, co dawało jej 8-proc. udział w rynku. Grupa została utworzona z trzech spółek - Neonetu (dawniej M and M) oraz przejętych w ciągu ostatnich dwóch lat Juki i Pigo. - Rynek będzie musiał się konsolidować dalej, więc i my zamierzamy brać w tym udział. Nie brakuje firm, którymi moglibyśmy się zainteresować - twierdzi M. Majewski.
Neonet ma wielkie plany. Firma, która w ciągu ostatnich dwóch lat potroiła przychody, zamierza przez następne dwa lata zwiększyć niemal dwukrotnie swój udział w rynku - do 15%. Neonet nie zamierza jednak podbijać rynków dużych miast, a mniejsze - głównie powiatowe i byłe wojewódzkie, których liczba mieszkańców nie przekracza 200 tys. Spółka przewiduje także ekspansję na rynki zagraniczne - Czech, Estonii, Łotwy i Litwy.
Jej przychody w 2004 r. wyniosły 489,7 mln zł, a zysk netto 9,2 mln zł. Rok wcześniej przychody wyniosły 358,4 mln zł, a zysk netto 5,2 mln zł. W tym roku Neonet zamierza utrzymać trend wzrostowy.