Dwa dni temu próbowaliśmy ustalić, na jakim etapie znajduje się ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym, ale okazało się, że "zagubiła się" w kancelarii premiera. Zgodnie z ustawą o ogłoszeniach aktów normatywnych, powinna zostać opublikowana niezwłocznie po złożeniu podpisu przez prezydenta. Wczoraj wreszcie dotarła do redakcji Dziennika Ustaw. - Wpłynęła i zostanie ogłoszona w poniedziałek lub we wtorek - dowiedzieliśmy się w RCL.
Data jej publikacji jest o tyle ważna, że będzie to jednocześnie dzień, w którym premier powoła pełnomocnika do spraw organizacji KNF-u - być może przyszłego jej szefa. Niemal stuprocentowym kandydatem na przewodniczącego KNF-u był do niedawna Cezary Mech, obecny zastępca szefa kancelarii Sejmu.
Mniejsze szanse Mecha
Paweł Pelc, wiceprzewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, która ma zostać wchłonięta przez KNF, twierdzi, że C. Mech jako szef nowego nadzoru byłby gwarancją sprawnej integracji urzędów nadzorczych. Jego zdaniem, niezbędne jest tutaj doświadczenie w kierowaniu tego typu urzędem. Mech je ma. W 1998 r. objął stanowisko szefa Urzędu Nadzoru Funduszy Emerytalnych, którym kierował do 2002 r. W listopadzie ubiegłego roku został wiceministrem finansów, ale w kwietniu premier go zdymisjonował. Z C. Mechem nie mogła się dogadać Zyta Gilowska, była minister finansów.
Teraz mówi się o jej powrocie do rządu (6 września najprawdopodobniej Sąd Lustracyjny oczyści Gilowską z zarzutów współpracy ze służbami specjalnymi PRL). Gdyby zajęła miejsce ministra finansów Stanisława Kluzy, ten ostatni byłby kolejnym kandydatem na szefa KNF-u. Nominacja Kluzy na to stanowisko jest jednak mało prawdopodobna. Zmalały także szanse C. Mecha.