W grudniu Czechy miały deficyt handlowy, ale w całym ubiegłym roku nadwyżka eksportu nad importem była najwyższa w historii kraju i wyniosła 47,3 mld koron (1,7 mld euro). To o 8,7 mld koron (0,3 mld euro) więcej niż rok wcześniej, kiedy nasi południowi sąsiedzi po raz pierwszy od upadku komunizmu sprzedali za granicę więcej towarów niż kupili.
Nadwyżkę eksportu nad importem udało się utrzymać, mimo że w IV kwartale ten ostatni rósł coraz szybciej. - W okresie przedświątecznym tradycyjnie więcej towarów jest przywożonych do kraju. Dodatkowo czeskie firmy, które sprzedają swoje produkty za granicą, ograniczyły w grudniu aktywność - mówi Miroslav Plojhar, główny ekonomista praskiego oddziału Citibanku. Import podskoczył w grudniu o 11,7 proc. w skali roku i wyniósł 172,4 mld koron (6,1 mld euro). Eksport wzrósł zaś o 12,5 proc., do 169,2 mld koron (6 mld euro). W całym ubiegłym roku wartość przywiezionych do Czech towarów podniosła się o 14,6 proc. - o 0,2 pkt proc. więcej niż wywiezionych.
- W tym roku też powinniśmy mieć nadwyżkę handlową, ale nie będzie się ona powiększać tak szybko jak do tej pory - twierdzi Plojhar.
Bloomberg