Zysk netto Eurotela (dilera usług Ery) w 2007 r. może być nawet dwa razy wyższy niż w 2006 r. - zapowiedział wiceprezes spółki Tomasz Basiński. W minionym roku spółka wypracowała 2 mln zł zysku netto, co oznacza wzrost o prawie 45 proc. w porównaniu z tym sprzed roku. - To nasze najważniejsze osiągnięcie, gdyż do tej pory wykazywaliśmy zysk netto rosnący co roku o około 20 proc. - mówił T. Basiński.
Optymistyczne prognozy na ten rok zarząd opiera na fakcie, że pod koniec ubiegłego roku roku spółka kupiła sieć sprzedaży z południa Polski (KiM Group). Ma teraz ponad 100 sklepów. W dalszym ciągu powieksza sieć poprzez przejęcia punktów sprzedaży, które pojawiły się na rynku w związku z wypowiedzeniem umowy dilerskiej przez Germanosa. - Udało nam się już przejąć część tych lokalizacji. Dzięki wiekszej liczbie naszych sklepów oraz mniejszej wielkości całej dilerskiej sieci Ery nasz udział w rynku rośnie. W tym roku przekroczy 15 proc. - wyjaśniał Tomasz Basiński.
Firma jest zadowolona z ubiegłorocznych wyników. Jej przychody były niewiele większe niż rok wcześniej, jednak zdaniem zarządu to zysk netto jest jedną z bardziej istotnych pozycji określających efektywność działania w branży, którą reprezentuje spółka. - W naszej branży przychody ze sprzedaży towaru nie są adekwatną zmienną, według której można by oceniać daną firmę, gdyż jednostkowe ceny sprzedaży mają tendencję malejącą. Przez to utrzymanie poziomu przychodów czy wygenerowanie ich wzrostu jest trudne - mówi członek zarządu. Dodaje, że obecną wartość przychodów i zysku udało się osiągnąć, mimo braku przejęcia innej sieci sprzedaży (nastapiło to dopiero w ostatnich dniach grudnia).
W IV kwartale 2006 r. przychody Eurotela wyniosły 11 mln zł w porównaniu z 11,7 mln zł rok wcześniej. Zysk netto w ostatnich trzech miesiacach u.br. wyniósł 750 tys. zł, a przed rokiem 867 tys. zł.
Tańsze telefony,