W ostatnich dniach WIG20 zachowuje się zdecydowanie słabiej niż rynki zagraniczne. I nie chodzi tu tylko o notowania na rynkach rozwiniętych, ale także wschodzących. Wskaźnik blue chips oddala się od szczytu, podczas gdy indeks MSCI Emerging Markets poprawia rekordy. Po części jest to pokłosie tego, że w drugiej połowie stycznia to nasze akcje wypadały lepiej niż walory na rynkach wschodzących, tak więc obecna słabość wynika z przywracania stanu równowagi względem zagranicy. Jeśli porównamy obecne poziomy kursów z początkiem stycznia, to okazuje się, że zarówno WIG20, jak i indeks MSCI odnotowały zwyżkę. Jeśli trend wzrostowy na rynkach wschodzących zdoła się utrzymać (a na razie nic nie wskazuje, by miało być inaczej), wówczas prędzej czy później "wymusi" to także zwyżkę WIG20. Na razie jednak trwa korekta spadkowa, która zgodna jest ze schematem, według jakiego indeks blue chips zachowywał się w ostatnich miesiącach. Punktem zwrotnym był spadek WIG20 o 3 proc. z 8 lutego. Mimo prób odbicia w ubiegłym tygodniu, rynek nie zdołał się otrząsnąć po tej przecenie. Podobnie było na przełomie listopada i grudnia ub.r., a także w sierpniu. Wówczas po spadku zbliżonym do 3 proc., wkrótce doszło do pogłębienia dołków, a na odbicie trzeba było czekać w obydwu przypadkach ok. 3 tygodnie. Jeśli ten schemat powtórzy się i tym razem, to w tym miesiącu nie należy już się spodziewać poprawy nastrojów.
Wspomniane fale spadkowe są podobne do obecnej także pod względem zachowania krótkoterminowego wskaźnika technicznego, jakim jest oscylator stochastyczny. Wraz z próbą odbicia WIG20 w mijającym tygodniu, oscylator dał sygnał kupna, ale zaraz potem zaczął zawracać w dół. Takie same fałszywe sygnały pojawiały się we wspomnianych przypadkach z poprzednich miesięcy.
Regułą było, że nastroje trwale poprawiały się najwcześniej przy drugim sygnale kupna.
Prawdopodobnie zatem oscylator czeka jeszcze ponowny spadek do strefy wyprzedania, zanim byki powrócą do głosu. W każdym razie wiele wskazuje na to, że chociaż można spodziewać siź kontynuacji korekty zniżkowej, to średnioterminowy trend wzrostowy nie jest zagrożony.