Rafako, producent kotłów energetycznych, ustalił cenę nowych walorów serii I na 2 zł. Spółka z Raciborza chce więc pozyskać ponad 100 mln zł z emisji do 52,2 mln akcji. Dzień ustalenia prawa poboru wyznaczono na 23 lutego.
"Tania emisja"
Cena papierów, uchwalona przez zarząd, jest pewną niespodzianką. We wcześniejszych rozmowach Mariusz Różacki, prezes Rafako, sugerował mniejsze dyskonto wobec ceny rynkowej. Inwestorzy zareagowali pozytywnie na tzw. tanią emisję. Wczoraj akcje Rafako kosztowały 39,4 zł, po wzroście o 5,3 proc. - Kwota 100 mln zł w zupełności wystarczy na realizację wyznaczonych celów. W przypadku zwiększenia się potrzeb inwestycyjnych możemy zmienić strukturę finansowania i wspomóc się dodatkowo długiem - mówi Mariusz Różacki. W jego opinii wcześniejsze informacje o mniejszym dyskoncie pochodziły bardziej z szerokiego rynku niż wprost ze spółki. Prezes zdementował plotki, jakoby atrakcyjna cena została ustalona pod największego akcjonariusza Elektrimu (ma 49,9 proc. akcji).
Główny cel - przejęcia
- Zdecydowaną większość pieniędzy przeznaczymy na akwizycje. Interesują nas zarówno przedsiębiorstwa z krajów Unii Europejskiej, jak i jej obrzeży - dodaje prezes. Szef Rafako podkreśla, że wytypowane firmy są co najmniej kilkakrotnie tańsze od krajowych przedsiębiorstw. Związane jest to z niższym poziomem technologicznym. - Dołączenie tych firm do naszej grupy spowoduje istotny wzrost ich efektywności - zapewnia prezes. Ile podmiotów jest na celowniku Rafako? - Aktualnie planujemy kupno dwóch firm. Transakcje chcielibyśmy zamknąć do końca tego roku. Niewykluczone jednak, że zakupu dokonamy wcześniej - odpowiada Mariusz Różacki.