Bez większego odbicia

Publikacja: 02.03.2007 08:33

Po przebiegu notowań w pierwszej części wczorajszej sesji wydawało się, że będziemy mieli dzień odpoczynku od spadku. W południe cierpliwość posiadaczy akcji zaczęła się wyczerpywać. Tym bardziej że w tym czasie zaczęły spadać ceny amerykańskich kontraktów indeksowych. Presja spadków okazała się zbyt duża i zaczęliśmy zaliczać najpierw minima sesji, a później ceny zeszły pod poziom środowego dołka. Oczywiście, wydźwięk sesji jest zły. Nie wynika to tylko z powodu samego spadku cen, ale także z faktu, że w trakcie przeceny aktywność była znacznie wyższa niż w spokojniejszej pierwszej części dnia. Podaż ma przewagę i nie można z tym teraz dyskutować.

Patrząc na wykresy z punktu widzenia analizy technicznej warto zwrócić uwagę na kilka spraw. Wczorajszym spadkiem zbliżyliśmy się do poziomu wsparcia, jakim są dołki z początku roku. Przyznam, że mam tu pewną wątpliwość. Z jednej strony, bliskość tego wsparcia sprawia, że oczekiwałbym większej aktywność ze strony popytu i choćby próby odrobienia części strat. Przecież nie wszyscy sądzą, że mamy już bessę. Ba, sądzę, że takiego zdania jest mniejszość. I słusznie, bo jeszcze sygnału do bessy w dłuższym terminie nie było. Przypuszczam, że większość inwestorów jest

raczej skłonna do tezy, że mamy w tej chwili korektę.

Ja nie będę zgadywał, czy już mamy bessę, czy jeszcze są szanse na utrzymanie hossy. Rynek sam to pokaże.

Z drugiej strony, mała konsolidacja zbudowana w środę i wczorajszego poranka sugeruje, że mamy do czynienia z silnym spadkiem, który może potrwać dłużej i poważnie zagrozić wspomnianemu wsparciu. Okazało się, że ta konsolidacja jest formacją kontynuacji. Ruch następujący po jej wykreśleniu może być w przybliżeniu równy ruchowi sprzed jej pojawienia się. Tak wyznaczony zasięg spadku pozwalałby na przypuszczenie, że wsparcie w okolicach 3150 pkt zostanie pokonane. Byłby to już poważny cios

w bycze portfele. Spadek pod dołki z początku stycznia br.

można byłoby uznać za sygnał poważnej słabości rynku, która potrwałaby przynajmniej kilka miesięcy. Taki sygnał

wygenerowany w ramach jednego ruchu trwającego niemal

od szczytu hossy wydaje mi się mało prawdopodobny.

Myślę, że byczy obóz będzie się starał wybronić przed tak

negatywnym dla niego przebiegiem notowań.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy