Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wycofał z katowickiego sądu okręgowego pozew blokujący rejestrację kwietniowej emisji Stalexportu. Do spółki wkrótce wpłynie 200 mln zł, czekających w depozycie.
Nowe papiery należą do włoskiej firmy Atlantia (d. Autostrade), właściciela 21,7 proc. Stalexportu. Po ich rejestracji Włosi zwiększą udział do 50 proc. plus jeden walor i w ciągu trzech miesięcy ogłoszą wezwanie "do 66 proc." głosów. Fundusz ma teraz 11,4 proc. akcji.
Sąd Rejonowy w Katowicach zajmie się rejestracją kwietniowej emisji wkrótce po uprawomocnieniu się postanowienia sądu okręgowego (siedem dni).
Satysfakcja Funduszu
Fundusz wycofał pozew, usatysfakcjonowany oświadczeniem Atlantii i zarządu Stalexportu, w których oba podmioty "zdystansowały się" wobec decyzji przewodniczącego lutowego NWZA. Andrzej Mikosz wykluczył wtedy reprezentantów NFOŚiGW, stwierdzając nieważność ich pełnomocnictw. Wycofując pozew, poza wyjściem z twarzą, Fundusz "nie ugrał" niczego więcej. Gdzie więc te istotne powody, dla których trzeba było rozpętywać sądową batalię, kiedy istniała groźba, że bez pieniędzy z emisji w III kwartale Stalexport musiałby ogłosić bankructwo?