14,99 - tyle wyniósł kurs praw do akcji (PDA) Kredyt Inkaso na otwarciu wczorajszej sesji giełdowej, pierwszej dla zamojskiego windykatora. Oznacza to prawie 25-procentowy wzrost w stosunku do ceny emisyjnej, ustalonej podczas publicznej oferty akcji na maksymalnym poziomie 12 złotych za walor. Kredyt Inkaso jest 26 spółką, która w tym roku zadebiutowała na GPW. Na warszawskim parkiecie notowanych jest już 305 firm.

- Jest to niewątpliwie najważniejszy dzień w historii spółki - powiedział Artur Górnik, prezes Kredyt Inkaso. - Wzrost notowań na debiucie to znak, że nasza działalność została pozytywnie oceniona przez inwestorów. Ze swojej strony dołożymy wszelkich starań, aby byli zadowoleni również w przyszłości - dodał. Kurs akcji Kredyt Inkaso spadł wprawdzie do 13,2 zł na zamknięciu wczorajszej sesji, jednak nie był to spadek poniżej ceny emisyjnej. - Debiut Kredyt Inkaso można uznać za udany - twierdzi Ludomir Zalewski z domu maklerskiego PKO BP. - Wzrost kursu akcji na debiucie o jedną czwartą to dobry wynik - dodaje.

Wiceprezes Kredyt Inkaso Sławomir Ćwik jest zdania, że cena akcji spółki na otwarciu została ustalona na optymalnym poziomie. - Dyskonto w wysokości 25 procent świadczy o tym, że cena emisyjna gwarantowała inwestorom satysfakcjonującą stopę zwrotu - twierdzi wiceprezes S. Ćwik.

Akcje wszystkich dotychczasowych udziałowców, oprócz IDMSA, są objęte lock-upem. Zarząd spółki deklaruje, że na pewno nie sprzeda udziałów. Za tydzień, po zarejestrowaniu podwyższenia kapitału spółki, akcje będzie mógł sprzedać IDMSA. Czy to zrobi, na razie nie wiadomo.