Jak podał "Puls Biznesu", Krzysztof Moska pojawił się wśród akcjonariuszy Pagedu. Informacja została optymistycznie przyjęta przez inwestorów. Kurs akcji Pagedu wzrósł wczoraj o 12,3 proc., do 65,15 zł, a w ciągu miesiąca blisko trzykrotnie.
Paged jest kolejną giełdową spółką - po Lenteksie, Novicie, Hygienice, Sanwilu i Ergu - w którą angażuje się inwestor. Potwierdza, że na najbliższe WZA holdingu drzewnego zablokował 350 tys. akcji (około 3,7 proc. kapitału). - Poza tym złożyłem ofertę kupna dużego pakietu tego przedsiębiorstwa - mówi K. Moska. Nie precyzuje komu. W rozmowie z "Parkietem" przyznaje jednak, że w tej sprawie kontaktował się z TFI Opera (poprzez Karolina FIZ kontroluje 10 proc. akcji Pagedu) oraz giełdowym Yawalem (ma ponad 9,7 proc. papierów).
Są chętni na sprzedaż
Piotr Knapiński, prezes Yawalu, twierdzi, że oficjalna oferta w tej kwestii nie wpłynęła do spółki. Uważa jednak, że każda sensowna propozycja wyjścia z Pagedu jest do rozważenia. Pieniądze pozyskane z ewentualnej sprzedaży akcji mogłyby być wykorzystane na rozwój działalności Yawalu. Zdaniem P. Knapińskiego, w tym momencie firma nie potrzebuje jednak gotówki. Ostatnio producent metalowych elementów stolarki budowlanej sprzedał niewielki pakiet akcji Pagedu (89 tys. papierów po 55 zł).
P. Knapiński przyznaje, że wybiera się na walne Pagedu. - Będzie to dobra okazja, żeby spotkać się z Krzysztofem Moską i porozmawiać o ewentualnej transakcji - uważa prezes Yawalu. Na walnym będzie też Edmund Mzyk, główny akcjonariusz Pagedu, który pośrednio - poprzez Yawal i Karolina FIZ - kontroluje ponad 20 proc. kapitału. Deklaruje on chęć sprzedaży papierów tej firmy. - Jeżeli Opera uzna, że oferowana cena jest atrakcyjna, sprzedam akcje. Już dwa lata temu informowałem o chęci wycofania się z Pagedu i Yawalu - mówi E. Mzyk.