W związku z brakiem porozumienia z zarządem KGHM, Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego (ZZPPM) ogłosił wczoraj referendum strajkowe. Będzie trwać od 26 do 28 czerwca. "Nieosiągnięcie porozumienia rozwiązującego spór zbiorowy stało się podstawą do ogłoszenia referendum pracowniczego we wszystkich oddziałach KGHM" - napisali związkowcy w komunikacie.

Jak pisaliśmy, aby referendum było skuteczne, musi wziąć w nim udział 50 proc. pracowników w każdym z zakładów (kopalnie, huty itp.), czyli ok. 9 tys. osób. - Jestem przekonany, że będzie poparcie dla strajku wśród załogi - mówi Ryszard Zbrzyzny, szef ZZPPM i poseł z SLD.

W KGHM jest 13 czynnych związków zawodowych. Największy z nich to ZZPPM, który liczy ponad 5 tys. osób. Związek połączony z Solidarnością liczy ponad 4,4 tys. członków.

- Referendum strajkowe to zwykła gra politycznego bankruta - mówi Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności i członek rady nadzorczej spółki. Dodaje, że nie będzie namawiał pracowników do udziału w referendum ani do jego bojkotu. Z kolei Komitet Obrony Polskiej Miedzi, który został powołany w wyniku apelu ZZPPM i w skład którego wchodzi kilka mniejszych związków zawodowych, wyraził poparcie dla referendum.

Ostatnie udane referendum w KGHM odbyło się w 1992 r. Zakończyło się 32-dniowy strajkiem. Związkowcy sprzeciwili się sprzedaży przez MSP znacznego pakietu KGHM.