Jutro po raz kolejny ma zebrać się rada nadzorcza, a następnie WZA spółki Gas-Trading, w której Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma 43 proc. udziałów. Ostatnie WZA, które miało odbyć się 3 lipca, zostało przerwane z powodu nieobecności przedstawicieli Gazprom Exportu (posiada 16 proc. udziałów), na posiedzeniu rady nadzorczej Gas-Tradingu, poprzedzającej WZA. Jak tłumaczył wtedy Tomasz Fill, rzecznik PGNiG, WZA nie mogło się rozpocząć, ponieważ na posiedzeniu rady nadzorczej wcześniej tego samego dnia (rada miała zaopiniować materiały na WZA) zabrakło kworum, gdyż nie dojechali na nie przedstawiciele strony rosyjskiej.
Rosjanie twierdzą, że z PGNiG zawarli ustne porozumienie, zabezpieczające kworum 3 lipca. - Jednak żadnego potwierdzenia informacji nie otrzymano. W tych warunkach Gazprom Eksport nie uznał za możliwe wysłania swoich przedstawicieli - Gazprom poinformował w komunikacie. - To jakaś bzdura - komentuje T. Fill. - Nie będziemy się wdawać w polemikę poprzez wysyłanie oświadczeń. PGNIG rzetelnie podchodzi do swoich obowiązków zarówno w Gas-Tradingu, jak i w EuRoPol Gazie - podkreśla.
Przypomnijmy, że Gas-Trading ma 4 proc. akcji EuRoPolGazu - spółki, która kontroluje polską część gazociągu jamalskiego. Po 48 proc. w EuRoPol Gazie mają PGNiG i Gazprom. Około 36 proc. udziałów Gas--Tradingu ma jeszcze Bartimpex. Wczoraj Gazprom Eksport zapowiedział, że jego przedstawiciele wezmą udział w jutrzejszym posiedzeniu rady nadzorczej i WZA Gas-Tradingu.