"Polska waluta osłabiła się nieco wobec euro w wyniku negatywnego impulsu z giełd światowych oraz ogólnej sytuacji w naszym regionie. Na rynku widać wzrost awersji do ryzyka na czym tracą złoty, forint węgierski oraz inne waluty krajów wschodzących. Z drugiej jednak strony waluty te zyskują wobec dolara, co w sumie bilansuje notowania" - ocenia analityk banku Pekao SA, Marcin Bilbin.
Według niego, na polskim rynku panować będzie senna atmosfera wakacyjna. Dopiero wieczorem można oczekiwać większych ruchów na dolarze.
"Najważniejszym wydarzeniem w środę będzie popołudniowe wystąpienie szefa FED, Bena Bernanke przed Kongresem. Jego analizy i prognozy dotyczące amerykańskiej gospodarki zdecydują o przyszłości dolara" - dodaje Marcin Bilbin.
We środę o godzinie 9:30 za euro płacono 3,7530zł, a za dolara 2,7180 zł. W tym czasie euro/dolar był kwotowany po 1,3782.
We wtorek po godzinie 16:30 za euro płacono 3,7501zł, a za dolara 2,7209 zł. W tym czasie euro/dolar był kwotowany po 1,3809. (ISB)