Adam Glapiński, nowy prezes Polkomtela, powiedział wczoraj w rozmowie z "Parkietem", że jesienią będzie gotowa przygotowywana właśnie strategia. Zostaną w niej określone m.in. nakłady inwestycyjne firmy. Według niego, operator sieci Plus, który wczoraj świętował pozyskanie 13-milionowego użytkownika, ma nadal "rozpychać się na rynku". Spółka, jak wskazywał Paweł Gaweł, członek zarządu, chce wyprzedzić pod względem liczby użytkowników konkurencję.
Z drugiej strony, A. Glapiński zaznaczył, że jego głównym celem jest utrzymanie wyniku finansowego operatora sieci Plus. Ma on być "przynajmniej taki jak do tej pory" (w 2006 r. przekroczył 1,2 mld zł).
Prezes nie odpowiedział bezpośrednio na pytanie, czy Polkomtel zamierza uaktywnić się na rynku fuzji i przejęć. Jarosław Bauc, którego A. Glapiński zastąpił na stanowisku, pytany o nie na początku roku, mówił że przejęć "raczej nie będzie". - Pozostanę przy "raczej" - mówił czoraj A. Glapiński.
Pytany, czy jest zdania, że Polkomtel powinien stać się centrum, wokół którego powstanie narodowy operator telekomunikacyjny, odpowiedział dużo konkretniej: - Takie jest oczekiwanie państwa polskiego. Według niego, udział w budowie tej struktury miałby wziąć także Dialog (przygotowuje się do wejścia na giełdę), stacjonarny operator kontrolowany przez KGHM Polska Miedź (Adam Glapiński był do niedawna przewodniczącym rady miedziowego koncernu). - Byłoby to naturalne, skoro KGHM, akcjonariusz Polkomtela, jest właścicielem Dialogu - stwierdził prezes Glapiński.
Nie chciał wypowiadać się na temat tego, jaki udział w kapitale Polkomtela powinny mieć polskie firmy (obok KGHM są to także PKN Orlen, Polskie Sieci Elektroenergetyczne i Węglokoks). Tłumaczył, że nie jest już przedstawicielem właściciela telekomunikacyjnej firmy. Przyznał jednak, że polskim firmom wystarczyłoby 51 proc. akcji Plusa, pod warunkiem że koncepcja budowy narodowego operatora byłaby realizowana.