Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Stanisław Kluza zapytał w liście do wiceministra finansów Pawła Banasia, czy rzeczywiście pracownicy Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego resortu próbowali wynieść ekspertyzy nt. fuzji banków Pekao i BPH, materiały o zmianach w prawie bankowym i ustawach o rynku kapitałowym oraz poufne dokumenty Komisji Nadzoru Bankowego. Resort uruchomił na razie postępowanie wyjaśniające i prowadzi inwentaryzację dokumentów. Sprawę opisała piątkowa "Gazeta Wyborcza".
Stanisław Kluza poprosił MF o wyjaśnienia, jaki udział w sprawie miała nie tylko Aneta N. (naczelnik wydziału departamentu przyłapana w poniedziałek na wynoszeniu papierów), ale również Dorota Piwońska, zastępca dyrektora departamentu i członek KNB. Zwrócił uwagę, że wyciek dokumentów następuje w momencie, gdy "KNB ma podjąć decyzję dotyczącą banków Pekao i BPH". Szef Komisji wysłał także osobne pismo do swojej zastępczyni w KNF Iwony Dudy z pytaniem o jej udział w sprawie.
Iwona Duda przed przyjściem do Komisji była dyrektorem Departamentu Instytucji Finansowych w resorcie (tak wcześniej nazywała się komórka, w której wystąpiły nieprawidłowości). O tym, że sprawa może być poważna, świadczy fakt, że kopię listu otrzymał premier, szef służb specjalnych Zbigniew Wasserman oraz szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński.
O konflikcie między S. Kluzą a jego zastępczynią mówiono już od pewnego czasu. Iwona Duda odpowiadała w KNF za pion nadzoru emerytalnego, ale nie włączała się aktywnie do prac nad zasadami wypłat środków z OFE.
O coraz trudniejszej sytuacji w KNF świadczy też fakt, że Marcin Gomoła, drugi zastępca przewodniczącego, zamierza podać się do dymisji. - Złożę rezygnację. Mam już przygotowane pismo w tej sprawie. Zrobię to w najbliższym czasie - powiedział w rozmowie z "Parkietem". Jak stwierdził, powodem takiej decyzji jest brak możliwości nawiązania współpracy właśnie z Iwoną Dudą. - Nie da się współpracować z ludźmi, którzy unikają merytorycznych dyskusji - dodał wiceprzewodniczący.