Grupa Sygnity wykazała w minionym kwartale 28,8 mln zł straty netto. Przed rokiem było to 13,4 mln zł. Strata przypisana akcjonariuszom jednostki dominującej wyniosła 20,4 mln zł, wobec 13,4 mln zł w 2006 r. Przychody ze sprzedaży w II kwartale tego roku były o niemal 140 proc. wyższe niż przed rokiem i wyniosły 358,4 mln zł (Sygnity konsoliduje od października 2006 r. Emax).
Przedstawiciele informatycznej firmy nie ukrywają, że znajduje się ona w kryzysowym momencie. Pracują jednak nad programem restrukturyzacji. Ogłoszą go do końca września. - Sytuacja jest zła, ale chcemy jak najszybciej pokonać trudności i wyjść na prostą - mówi Piotr Kardach, prezes Sygnity. - Drugie półrocze powinno być lepsze, ale nie na tyle, by zapewnić nam rentowność - dodaje.
Zdaniem Andrzeja Lisa, analityka Noble Funds TFI, w najbliższym czasie wyniki spółki będą miały drugorzędne znaczenie. Bardziej istotny będzie plan restrukturyzacji. - Wyniki przedsiębiorstwa w ciągu kilku kolejnych kwartałów będą z pewnością słabe. Nie możemy oczekiwać ich poprawy ze względu na koszty restrukturyzacji oraz konieczność utworzenia rezerw. Na razie wstrzymałbym się od patrzenia na Sygnity jako na okazję inwestycyjną - uważa A. Lis. Władze spółki chcą znaczną część tych kosztów uwzględnić w wynikach za I półrocze. Kolejne kwartały też zostaną jednak obciążone.
Zarząd przygląda się poszczególnym działom i produktom spółki. W celu poprawy rentowności zredukuje zatrudnienie. Zrezygnuje też z nierentownych produktów. Nie zamierza jednak wycofywać się z żadnego sektora działalności. Przedstawiciele firmy nie chcą mówić o kosztach związanych z działaniami restrukturyzacyjnymi ani o skali zwolnień. Szacunki udostępnią po opracowaniu planu.
Prezes Kardach zaprzecza, jakoby trwały poszukiwania inwestora strategicznego. - My mamy zająć się uporządkowaniem spółki i wyprowadzeniem jej na prostą. Według mojej wiedzy nie toczą się teraz żadne rozmowy na ten temat - mówi prezes. Jednocześnie informuje, że w dłuższym okresie istnieje możliwość pozyskania inwestora strategicznego. Będzie to jednak zależało od właścicieli spółki i jej sytuacji. Nie wyklucza, że inwestorem mógłby być Prokom Software. Jego zdaniem, jest jednak wiele firm, które są równie dobrymi kandydatami. W Sygnity wprowadzono już system motywacyjny dla pracowników sprzedaży. Podobno spotkał się on z dobrym przyjęciem i zmniejszył liczbę odejść. Obecnie trwają prace nad zasadami wynagradzania zespołów realizacyjnych.